Baltic Pipe, polsko-duńska odpowiedź na szantaż Putina, prawie gotowy

Baltic Pipe, polsko-duńska odpowiedź na szantaż Putina, prawie gotowy

Baltic Pipe
Baltic Pipe Źródło:X / GAZ-SYSTEM
Gazociąg Baltic Pipe, który umożliwi Polsce bezpośrednie dostawy gazu z szelfu norweskiego, zacznie działać jesienią tego roku. Na początku 2023 roku uzyska pełną przepustowość i z powodzeniem zastąpi dostawy z Rosji, które zostały decyzją Władimira Putina wstrzymane w środę rano.

Baltic Pipe, czyli gazociąg, który umożliwi Polsce bezpośrednie dostawy norweskiego gazu, od dawna traktowany jest jako najważniejsze narzędzie służące do uniezależniania się od rosyjskiego gazu. To szczególnie istotne w kontekście decyzji, jaką 26 kwietnia podjęła Rosja – o całkowitym zakręceniu zakontraktowanego przez nasz kraj gazu.

Kiedy zakończenie budowy Baltic Pipe?

Projekt Baltic Pipe składa się z 5 podstawowych elementów: budowy gazociągu na dnie Morza Północnego, rozbudowy duńskiego systemu przesyłowego, budowy tłoczni w Danii oraz budowy gazociągu na dnie Morza Bałtyckiego i rozbudowy polskiego systemu przesyłowego. W efekcie powstanie korytarz dostaw gazu ziemnego ze złóż znajdujących się w Norwegii do Polski.

W Norwegii, na szelfie norweskim, swoje inwestycje mają Lotos i PGNiG, więc Baltic Pipe pozwoli sprowadzać do Polski gaz należący też do polskich firm. Samo PGNiG ma na szelfie 19 koncesji wydobycia gazu.

– W warunkach normalnych kontrakt gazowy z Gazpromem miał wygasnąć w grudniu tego roku. Do tego przygotowywaliśmy się od 6 lat. Inwestycje, które wtedy zaczęliśmy, są w tym roku kończone, m.in. Baltic Pipe, który będzie uruchomiony w październiku – powiedział koordynujący projekt minister Piotr Naimski w RMF FM.

Kto buduje Baltic Pipe? Współpraca polsko-duńska

Gazociąg jest realizowany w ścisłej współpracy polskiego operatora systemu przesyłowego gazu Gaz-System i duńskiego operatora systemu przesyłowego gazu i energii Energinet. Duńczycy są odpowiedzialni za budowę i rozbudowę trzech elementów na terytorium Danii, a Gaz-System odpowiada za budowę międzysystemowego podmorskiego gazociągu oraz rozbudowę polskiego systemu przesyłowego gazu. Budowę gazociągu rozpoczęto w 2020 roku.

Cały gazociąg ma długość ponad 900 km, z czego 274 km przebiega na dnie Morza Bałtyckiego.

twitter

W 2021 roku wstrzymano prace na duńskim odcinku Baltic Pipe

W listopadzie 2020 roku zakończyła się budowa podmorskiego odcinka gazociągu. Problemy pojawiły się w czerwcu 2021 roku, kiedy duńska Izba odwoławcza ds. Środowiska i Żywności odrzuciła pozwolenie środowiskowe na budowę lądowego odcinka Baltic Pipe przez Danię. Powodem było ryzyko naruszenia przez inwestycję siedlisk małych zwierząt, np. myszy polnych. Prace zostały wstrzymane i istniało ryzyko, że nie uda się inwestycji oddać w planowanym terminie, czyli jesienią 2022 roku. Wstrzymanie prac na duńskim odcinku nie wpłynęło jednak na tempo ich prowadzenia po polskiej stronie.

W marcu 2022 roku Duńska Agencja Ochrony Środowiska wydała nowe pozwolenie środowiskowe dla budowy Baltic Pipe na wstrzymanych wcześniej odcinkach lądowych. „Dzięki temu Energinet, duński partner GAZ-SYSTEM w projekcie, może wznowić budowę” – napisano w opublikowanym wtedy komunikacie.

W połowie września zeszłego roku gazociąg został dociągnięty do polskiego brzegu, a dwa tygodnie później doszło do połączenia na podwodnym odcinku dwóch linii – biegnącej z Danii i z Polski.

twitter

Trzy tłocznie na terenie Polski

Kluczowymi elementami całej inwestycji na terenie Polski są tłocznie w Goleniowie, Odolanowie i Gustorzynie w województwach zachodniopomorskim, wielkopolskim i kujawsko-pomorskim. Będą one odpowiedzialne za zwiększenie przepustowości systemu przesyłowego poprzez przetłaczanie zwiększonych ilości gazu pochodzącego z gazociągu podmorskiego Baltic Pipe, zaś dla gmin, na terenie których się znajdują, korzyścią będą płacone przez Gaz-System podatki.

Pełna przepustowość Baltic Pipe w 2023 roku

Uroczyste uruchomienie gazociągu planowane jest na wrzesień 2022 roku, a gaz ma zacząć płynąć z początkiem października. W pierwszych miesiącach przepustowość Baltic Pipe wyniesie ok. 2-3 mld m sześc. Rocznie, a pełna przepustowość rządu 10 mld m sześc. rocznie zostanie osiągnięta od początku 2023 r.

Obecnie nasz kraj zużywa rocznie ok. 17 mld m3 gazu, z czego ok. 4 mld m3 pochodzą z zasobów krajowych. Jeśli więc zsumujemy własne zasoby, gaz LNG, który jest sprowadzany przez gazoport w Świnoujściu oraz gaz z Norwegii, to w stu procentach będziemy mogli poradzić sobie bez rosyjskiego gazu, a niewykluczone są także nadwyżki, które będziemy magazynować lub sprzedawać za granicę.

Czytaj też:
Dlaczego innym krajom Rosja nie odłączyła dostaw gazu? Minister Moskwa o dwóch możliwościach