Szykuje się nowy podatek. Wiemy w kogo uderzy

Dodano:
Podatki Źródło: Fotolia / whitelook
Ruszyły wstępne prace nad nad podatkiem od nadmiarowych zysków - informuje „Rzeczpospolita”. Danina uderzy w spółki skarbu państwa, które już po wstępnych zapowiedziach wprowadzenia podatku odnotowały ogromne straty.

Przypomnijmy, że 9 lipca br. premier Mateusz Morawiecki podczas wizyty w Rypinie (woj. kujawsko-pomorskie) nie wykluczył, że część państwowych spółek będzie musiała podzielić się nadzwyczajnymi zyskami z Polakami. – Spółki realizują wyższe zyski, dlatego albo poprzez regulatora, albo same spółki wypracujemy mechanizm podzielenia się tymi zyskami z obywatelami, albo wprowadzimy – tak, jak Francja, Anglia, Hiszpania – podatek od zysków nadzwyczajnych na te spółki gazowe, energetyczne, które mają, rzeczywiście, bardzo wysokie zyski. Najbliższe miesiące przyniosą rozstrzygnięcie – powiedział premier.

Środki z opodatkowania nadzwyczajnych zysków spółek miałyby zostać przeznaczone na pomoc poszkodowanym wskutek wysokich cen kredytu czy prądu.

Ogromne straty po samej zapowiedzi podatku

Choć w kolejnych dniach przedstawiciele rządu sugerowali, że mamy do czynienia ze wstępnymi zapowiedziami, a projektu ustawy ws. podatku od nadmiarowych zysków nie ma, to jak dowiaduje się „Rzeczpospolita”, już dwa dni po zapowiedzi premiera, rozpoczęto wstępne prace nad projektem. Zainicjowanie prac analitycznych zlecono departamentom merytorycznym w ministerstwach, które odpowiadają za nadzór nad spółkami. Z informacji gazety wynika, że na ten moment wszystko zmierza w stronę opracowania założeń takiego projektu. Decyzja miałaby zostać podjęta dopiero po przygotowaniu analiz. To może potrwać od kilku do kilkunastu miesięcy.

Tymczasem sama zapowiedź wprowadzenia podatku spowodowała, że w pierwszym tygodniu od wystąpienia premiera kapitalizacja sześciu spółek paliwowo-energetycznych (PGNiG, PGE, Lotos, Enea, Tauron i PKN Orlen) spadła o blisko 8 mld zł. Przedstawiciele spółek nie komentują planów wprowadzenia podatku, ale – jak nieoficjalnie dowiaduje się gazeta – są zaniepokojone w związku ze swoimi planami inwestycyjnymi, zwłaszcza w kontekście transformacji energetycznej. Najbardziej na wprowadzeniu daniny mógłby ucierpieć PGNiG, który jest bardzo czuły pod względem płynności finansowej, a zdaniem analityków, którzy wolą pozostać anonimowi, taki podatek może zagrozić płynności tej spółki, która zresztą już płaci podatek od kopalin w Polsce, a w Norwegii zgodnie z tamtejszym prawem reinwestuje na lokalnym rynku.

Prezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych Jarosław Dominiak nie ma wątpliwości, że temat zapowiedzianego podatku od nadmiarowych zysków na pewno nie będzie neutralny dla kursów spółek giełdowych, które zostałyby nim objęte.

– Już sama zapowiedź takiego rozwiązania, jeszcze bez podania szczegółów, spotkała się z negatywną reakcją inwestorów i spadkami spółek energetycznych. Na rynkach, gdzie te zapowiedzi były komunikowane jako pewnik, reakcja była jeszcze wyraźniejsza – mówi w rozmowie z dziennikiem Dominiak. – Wszelkie interwencje i ręczne sterowanie w kontekście spółek publicznych stanowi zaprzeczenie istoty rynku kapitałowego. W takim przypadku lepiej, by takich spółek nie było na parkiecie – dodaje.

Źródło: Rzeczpospolita, Wprost.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...