Prezes PFR z odważną prognozą. Wskazał początek końca inflacji

O godzinie 10:00 poznamy finalne dane dotyczące inflacji za sierpień. Według szybkich szacunków wyniosła ona 16,1 proc. Kiedy inflacja zacznie spadać? Swoją prognozę przedstawił Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju.
Płaca minimalna w górę. Co z inflacją?
Rząd zdecydował, że w nadchodzącym roku wynagrodzenie minimalne wzrośnie aż dwukrotnie i to więcej, niż przewidywano. Czy nie napędzi to inflacji?
– Płaca minimalna zawsze jest ustalana w Radzie Dialogu społecznego, czyli w porozumieniu pracodawców, rządu i związków zawodowych. Mamy trudną sytuację, która pokazują, że inflacja idzie w górę. Jeśli płace nadganiają inflacje, to osoby, które zarabiają, nie tracą realnie. W skrócie chodzi o to, aby chronić budżety gospodarstw domowych – powiedział na antenie TVN 24 Paweł Borys.
– Inflacja, która wynikała ze wzrostu płac i niskiego bezrobocia, to była inflacja na poziomie 4-5 proc. W sytuacji, gdy mamy bardzo duży skok inflacji i ryzyko, że dochody gospodarstw domowych bardzo spadną, to jest ryzyko recesji. To jest cały czas ważenie między inflacją a recesją – dodał szef PFR. – Problemem byłoby, gdyby wzrost płac przeganiał poziom inflacji. Wysoka inflacja będzie z nami do marca. Może mnie pan trzymać za słowo, że od kwietnia zacznie ona bardzo mocno hamować – powiedział.
Początek końca inflacji
Szef Polskiego Funduszu Rozwoju wskazał także, kiedy należy się spodziewać początku spadku inflacji,
– Szczyt inflacji będzie się kształtował mniej więcej do marca. Do tego czasu inflacja może trochę rosnąć i trochę spadać. Od drugiego kwartału przyszłego roku nie będzie głównym tematem. Będzie nim ryzyko spowolnienia gospodarczego. Wzrost płac pomoże uniknąć twardego lądowania – powiedział.