Dodatek do pomp ciepła. Jest oficjalna zapowiedź
Użytkownicy pomp ciepła się doczekali i wkrótce, według zapowiedzi rządu, dołączą do grupy osób objętych rekompensatami z tytułu rosnących cen energii elektrycznej i ogrzewania.
— Planujemy dodatek energetyczny dla użytkowników pomp ciepła i klasycznych grzejników — powiedziała w czwartek, na konferencji prasowej po spotkaniu przedstawicieli rządu z Komisją Krajową NSZZ Solidarność.
Pompy ciepła przestały się opłacać
Ogłoszona w zeszłym tygodniu tzw. tarcza solidarnościowa przewiduje zamrożenie opłaty za prąd na tegorocznym poziomie, ale tylko do zużycia nieprzekraczającego 2 tys. kWh (z kilkoma wyjątkami). Nadwyżka ponad ten poziom będzie rozliczana według wyższych cen obowiązujących w 2023 roku.
Ta zasada uderza m.in. w gospodarstwa domowe, które ogrzewają domy przy pomocy pompy ciepła. To jeden z najbardziej ekologicznych sposobów ogrzewania, ale urządzenie zużywa dużo prądu, dlatego jego użytkownicy raczej nie zmieszczą się w limicie.
Minister zapowiada dodatek
W środę o potrzebie objęcia dodatkiem osób wykorzystujących do ogrzewania domów mówił minister rozwoju Waldemar Buda.
„Ci, co mają pompę ciepła i osoby, które ogrzewają się elektrycznie, to jest wyjątkowy przypadek. I tutaj będzie przewidziany dodatek, jak dla każdego innego paliwa. Na poziomie wsparcia 40-proc. w koszcie przewidywanym tego surowca” - powiedział portalowi wpolityce.pl minister rozwoju Waldemar Buda. Dodał, że w rządowym limicie 2000 kWh mieści się 61 proc. gospodarstw domowych.
Jeśli obietnica ministra zostanie spełniona, użytkownicy pomp ciepła staną się kolejną grupą, która dostanie dodatki mające rekompensować wyższe koszty wynikające z kryzysu na rynku surowców energetycznych. Najpierw dodatkowe pieniądze dostali użytkownicy węgla. W weekend prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę, która przyznaje dopłaty także gospodarstwom wykorzystującym gaz, pellet czy biomasę.