Dolar znów po 5 złotych. Inwestorzy czekają na dane inflacyjne z USA
Środa przyniosła umiarkowane zmiany notowań złotego względem euro i dolara. Rynek walutowy czeka na publikowane dziś i jutro dane inflacyjne z USA. To będzie główne wydarzenie tygodnia na rynkach finansowych i klucz do dalszych notowań polskiej waluty.
O godzinie 10:52 kurs EUR/PLN kształtował się na poziomie 4,8534 zł, rosnąc dziś o 0,5 gr, po tym, jak w ostatnich trzech dniach notowania wspólnej waluty wobec złotego osuwały się, korygując mocny wystrzał w górę z ostatniego czwartku.
Dolar kosztował dziś rano 4,9990 zł i był o 0,3 gr droższy niż we wtorek na koniec notowań. Szwajcarski frank natomiast drożeje o 1 gr do 5,02 zł, po tym, jak wczoraj ta waluta obroniła się przed spadkiem poniżej bariery 5 zł.
Dane z USA mogą potrząsnąć rynkiem
Wydarzeniem tygodnia na rynkach finansowych będzie publikacja wrześniowych danych o inflacji w USA. Dziś o godzinie 14:30 zostały opublikowane dane o inflacji producenckiej (spadek do 8,4 proc. z 8,7 proc. r/r w sierpniu), a w czwartek znacznie ważniejszy raport o inflacji konsumenckiej (prognozowany jest spadek do 8,1 proc. z 8,3 proc.). Oba raporty definitywnie ukształtują oczekiwania co do skali listopadowej podwyżki stóp procentowych przez Fed, a jednocześnie co do poziomu docelowego wzrostu kosztu pieniądza w USA.
Inflacja niższa od prognoz zmniejszy oczekiwania na podwyżkę stóp o 75 punktów bazowych w listopadzie, co sprowokowałoby wyraźne osłabienie dolara i zwiększyłoby awersję do ryzyka na rynkach finansowych. To zaś przełożyłoby się na zauważalne umocnienie złotego. I odwrotnie. Wyższa od oczekiwań inflacja wywoła dodatkowe obawy przed podwyżkami stóp i globalną recesją, rykoszetem uderzając w polską walutę.
W środę oprócz danych o inflacji PPI uwaga rynku może też koncentrować się na publikacji protokołu z ostatniego posiedzenia FOMC. Jednakże jej wpływ na rynek walutowy powinien być już znacznie mniejszy.