Kanye West już nie jest miliarderem. Rasistowskie wystąpienia uderzyły w jego fortunę
Podczas podcastu Drink Champs Kanye West wygłosił antysemickie oświadczenie, w którym twierdził, że mediami i światem rozrywki rządzą „żydowscy syjoniści”. Twierdził także, że to oni stoją za niedawnym ujawnieniem pornograficznych nagrań jego żony Kim Kardashian z jej byłym partnerem. „Żydzi przejęli głos czarnych. Dzieje się tak za sprawą tego, że nosimy ubrania Rapha Laurena, podpisujemy kontrakty z wytwórniami muzycznymi, mamy żydowskiego menadżera, gramy w żydowskim zespole koszykarskim, albo filmach żydowskich platform, jak Disney” – powiedział Kanye West.
Firmy zrywają kontrakty z Kanye Westem
Te bulwersujące słowa trafiły na podatny grunt. Grupy neonazistów szybko podchwyciły wypowiedź i zaczęły twierdzić, że raper ma rację. Błyskawiczną reakcją popisały się także firmy, które współpracowały z raperem. Najpierw kontrakt z należącą do Westa firmą Yeezy zerwał w trybie natychmiastowym Adidas. Zdaniem Forbesa mogło to automatycznie uszczuplić fortunę Westa o około 1,5 miliarda dolarów.
Nic wspólnego z kontrowersyjnym muzykiem i biznesmemen nie chcą mieć też już więcej Balenciaga, czy GAP. Poza majątkiem wynikającym z wielu umów z firmami zgromadzone oszczędności rapera, które ulokowane są głównie w nieruchomościach i gotówce, szacowane są na około 400 milionów dolarów. Raper posiada także 5 proc. udziałów w firmie jego byłej żony Kim Kardashian, która produkuje bieliznę.
Prezydent Izraela komentuje słowa Kanye Westa
Słowa Kanye Westa, a właściwie ich skutek, skomentował dla CNN prezydent Izraela Izaak Herzog. – Jako obywatel Izraela, jako Żyd i jako człowiek jestem niezwykle zadowolony, widząc tak powszechną negatywną reakcję na komentarze, które niestety wygłaszał Kanye West. Historia uczy nas, że zwykle zaczyna się od nienawiści wobec Żydów i obwiniania ich za pomocą okropnej retoryki. Prezydent Joe Biden ma w tej sprawie jasne stanowisko – trzeba zwalczać antysemityzm wszelkimi możliwymi sposobami – powiedział Izaak Herzog.