Coraz mniej kur na świecie znosi jajka. To nie żart. Czy może ich zabraknąć w sklepach?

Dodano:
Jajka Źródło: Pixabay / Engin_Akyurt
Powodem wzrostu cen jajek jest ograniczenie hodowli, które z kolei jest następstwem m.in. wzrostu cen prowadzenia działalności. To błędne koło, które, jeśli nie zostanie przerwane, będzie skutkowało tym, że jajecznica dla 3 osób stanie się daniem prawie luksusowym. W niektórych krajach Azji Centralnej na rynek trafia tak mało jajek, że brakuje ich w sklepach.

W dyskontach jajka klatkowe czy ściółkowe kosztują 60-70 gr za sztukę, z wolnego wybiegu są droższe. Ceny jajek z hodowli ekologicznych zbliżają się do 1,7 zł. Taniej będzie, jeśli mamy możliwość kupić je bezpośrednio od hodowcy, ale cena i tak będzie wyższa niż rok temu. To pokłosie ogólnego wzrostu cen. Zdrożały pasze, hodowcy więcej też płacą za ogrzanie hal, w których przebywają kury. Współczesne hodowle są całkowicie zautomatyzowane, co wiąże się z dużym zużyciem energii.

Ptasia grypa i wysokie ceny energii uderzają w hodowców

Płacimy za jajka więcej, ale przynajmniej nie grozi nam rozczarowanie, kiedy to w sklepie okaże się, że nie można ich kupić. Taki problem dotyka kupujących w wielu krajach przede wszystkim Azji, ale także Europy. To z powodu zmniejszenia pogłowia kur. Odpowiadają za to wysokie ceny utrzymywania hodowli, przez co staje się ona dla niektórych producentów nieopłacalna, ptasia grypa, która zbiera tragiczniejsze żniwo niż w poprzednich latach oraz wojna na Ukrainie. O kraju tym pisaliśmy wielokrotnie jako o czołowym europejskim producencie zbóż, ale również w innych obszarach rolnictwa Ukraina zajmowała istotne miejsce.

Więcej o szkodach, jakie wyrządza hodowcom ptasie grypa, piszemy tu.

W Niemczech o połowę zmniejszyła się liczba kur nieśnych

Dyrektor ds. analiz Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz Mariusz Szymyślik powiedział, że jajek zaczyna brakować w sklepach w Pakistanie, Tadżykistanie, Uzbekistanie, Kirgistanie czy Turkmenistanie. W Europie również może w nieodległej przyszłości zacząć brakować jajek (a co za tym idzie, wzrośnie ich cena), gdyż pogłowie kur, czyli ich liczba, zmniejszyła się.

— Zgodnie z naszymi szacunkami potencjał produkcyjny w Polsce jest obecnie niższy o ponad 24 proc. niż przed rokiem. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w innych krajach. Nasze obliczenia pokazują, że — przykładowo — w Niemczech kur nieśnych jest teraz mniej o ok. 50 proc. niż rok temu o tej porze, a we Włoszech o 42 proc. – podkreślił Mariusz Szymyślik.

Wprawdzie w Polsce liczba kur zmniejszyła się, ale nawet przy zmniejszonym pogłowiu niska dostępność jajek nam nie grozi. Nasza „baza produkcyjna” jest na tyle duża, że nawet ubytek 24 proc. kur nie stanowi zagrożenia. Będą więc dostępne, co nie oznacza, że w kolejnych miesiącach uda się utrzymać obecne ceny.

Źródło: Wprost / PAP
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...