Rosyjski pomysł na nacjonalizację zachodnich firm. Putin podpisał pierwszy dekret
W 2022 roku rozpoczął się wielki exodus zachodnich firm z Rosji. Po rosyjskiej agresji na Ukrainę dziesiątki korporacji najpierw zawiesiły działalność – ale część nadal wypłacała wynagrodzenia, by nie pozostawić pracowników na lodzie – a kiedy stało się jasne, że konflikt szybko się nie zakończy, jedna za drugą ogłaszały wyjście z rynku.
Putin przekonywał, że Rosja nie traci z powodu wyjścia zagranicznych firm
Rosyjskie władze przekonywały, że nic złego się nie dzieje i jeśli ktoś na tej decyzji traci, to na pewno nie Rosja, która świetnie sobie poradzi bez zagranicznego kapitału.
– Dziś wiele zachodnich firm pod naciskiem swoich rządów opuszcza nasz rynek. Życzę im wszystkiego dobrego — ironizował w lutym tego roku Władimir Putin.
Przekonywał też, że „nic się nie zawaliło i nic się nie rozpada”. – Nasze firmy i przedsiębiorcy przejmują te przedsiębiorstwa, a nawet całe sektory i kontynuują tę pracę z dużym powodzeniem – mówił prezydent.
Media najwięcej uwagi poświęciły próbom zastąpienia McDonald’s przez rodzimą gastronomię, ale poza tym żartobliwym elementem jest też wiele sytuacji, w których Rosjanom nie jest do śmiechu. Jak serwisować Boeingi, gdy nie wolno kupować zagranicznych części zamiennych? Czy Łada zastąpi Volvo, Forda i Mercedesa? O ile najbogatsi Rosjanie wciąż kupują markowe towary – które do Rosji trafiają przez Kazachstan czy Mongolię – ale wszyscy pozostali mogą już tylko wspominać japońską elektronikę czy samochody.
Zachodnie firmy w Rosji. Potajemna praca nad nowymi przepisami
„Financial Times” ustalił, że Kreml w ubiegłym tygodniu po cichu zarządził wprowadzenie przepisów umożliwiających przejmowanie zachodnich aktywów po zaniżonych cenach i omawia jeszcze bardziej drakońskie środki mające na celu ich pełną nacjonalizację.
Nacjonalizacja miałaby być karą dla zachodnich korporacji, które opuściły Rosję – i nagrodą dla tych, które wciąż tam działają (tzw. Lista Wstydu nie jest długa, ale jednak dość stabilna. Najbardziej medialnymi przykładami firm, które nie tylko z Rosji nie wyszły, ale też otwarcie mówiły, że przejmą klientów po firmach, które odeszły, są Auchan, Leroy Merlin i Decathlon, wszystkie należące do tego samego właściciela).
Informatorzy „FT” wyjaśnili, że rosyjskie państwo miałoby prawo pierwszeństwa zakupu ze „znaczną zniżką” wszelkich zachodnich aktywów wystawionych na sprzedaż.
W zeszłym tygodniu Putin podpisał z koleidekret, który wymaga, aby wszyscy prywatni rosyjscy nabywcy zachodnich aktywów mieli w pełni rosyjską strukturę właścicielską lub znajdowali się w procesie usuwania wszystkich zagranicznych udziałowców. Regulacja ma jeden cel: dodatkowe utrudnienie zachodnim firmom opuszczenia Rosji.