Inflacja już nie spada. Co zdrożało, co potaniało?
Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał dziś ostateczne dane dotyczące inflacji w listopadzie. Wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych wyniósł 6,6 proc. rok do roku, czyli tyle samo co miesiąc wcześniej. Przedstawiony pod koniec listopada wstępny szacunek wskazywał, że inflacja w poprzednim miesiącu wyniosła 6,5 proc.
Inflacja w Polsce. Co zdrożało?
Szczegółowe dane GUS pokazują, że w ujęciu rocznym wzrost cen nastąpił w następujących kategoriach:
-
żywność i napoje bezalkoholowe – 7,3 proc.
-
napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe – 9,9 proc.
-
odzież i obuwie – 4,7 proc.
-
użytkowanie mieszkania lub domu i nośniki energii – 8,1 proc.
-
wyposażenie mieszkania i prowadzenie gospodarstwa domowego – 5,9 proc.
-
zdrowie – 5,5 proc.
-
łączność – 6,7 proc.
-
rekreacja i kultura – 6,5 proc.
-
edukacja – 10,4 proc.
-
restauracje i hotele – 10,3 proc.
-
inne towary i usługi – 8,5 proc.
Spadek cen (o 2,2 proc.) odnotowano natomiast w kategorii transport. Przyczyniły się do tego niższe ceny paliw do prywatnych środków transportu (spadek o 5,5 proc.). Olej napędowy potaniał o 14,8 proc., natomiast benzyna o 1 proc.
Potaniało masło i mąka
W kategorii żywność i napoje bezalkoholowe w górę poszły ceny m.in. herbaty i kawy (odpowiednio 16,4 proc. i 10,8 proc.), soków owocowych i warzywnych (14 proc.), warzyw i owoców (odpowiednio o 12,7 proc. i 8,4 proc.). Zdrożało również pieczywo (6,8 proc.), makarony (6,9 proc.), mięso (5,2 proc.), czy jaja (3,9 proc.).
Potaniało natomiast m.in. masło (spadek aż o 12,8 proc.), cukier (5,8 proc.), czy mąka (niespełna 3 proc.).
Z pozostałych kategorii zwraca uwagę wzrost cen m.in. energii elektrycznej (19,5 proc.), gazu (15,3 proc.), usług lekarskich i stomatologicznych (odpowiednio o 11,3 proc. i 11,8 proc.).