Wyższa kwota wolna od podatku. Nie ma przestrzeni, ale rząd spróbuje dopchnąć ją nogą

Dodano:
Posiedzenie rządu poświęcone powodzi Źródło: X / @PremierRP
Za kilka dni minie rok od zwycięskich dla Koalicji Obywatelskiej wyborów parlamentarnych. Wiele sztandarowych obietnic z obszaru gospodarki i finansów nie zostało zrealizowanych i nie zapowiada się, by miały zostać wprowadzone w życie.

Ze stu obietnic, które złożył Donald Tusk w kampanii wyborczej, inie zrealizowano nawet jedne trzeciej. Jest Aktywny rodzic, zamrożono ceny prądu na 2024 rok, powołano Ministerstwo Przemysłu z siedzibą na Śląsku, obniżono VAT dla sektora "beauty" do 8 proc. – ale wiele sztandarowych obietnic czeka na realizację.

Co z obniżeniem kwoty wolnej od podatku?

Tak jest w przypadku podniesienia kwoty wolnej od podatku do 60 tys. zł. Business Insider Polska zwraca uwagę, że to może być trudne z różnych powodów. Po pierwsze Polska i sześć innych krajów UE oficjalnie znajduje się w unijnej procedurze nadmiernego deficytu, co oznacza, że rząd musi ograniczyć nadmierne wydatki i skupić się na zmniejszaniu deficytu. Tymczasem wyższa kwota wolna to ogromny ubytek w budżecie – Ministerstwo Finansów szacowało, że gdyby zaczęła ona obowiązywać w wysokości 60 tys. zł już w 2025 r., to uszczupliłaby wpływy do kasy państwa aż o ponad 50 mld zł w jednym tylko roku.

Czy unijne procedury zabiją podatkowy pomysł? Zdaniem informatorów BI: niekoniecznie. Jeden z nich powiedział, że jeśli spełnią się rządowe prognozy o do wzrostu PKB (a zakładają szybszy wzrost niż przyjęła Komisja Europejska w swoich wyliczeniach), to pojawi się przestrzeń do podwyższenia kwoty wolnej do 60 tys. zł. Ale dopiero w 2028 roku.

Nie będzie dopłat do kredytów i zmian w składce zdrowotnej

W rozmowie z informatorem dziennikarze poruszyli też temat dopłat do kredytów hipotecznych.

— Ten program nie będzie realizowany. To jest zły pomysł, a dodatkowo nie ma poparcia wszystkich koalicjantów – powiedział.

O sprzeciwie koalicjantów pisaliśmy wielokrotnie. Niepewność co do politycznego poparcia przekłada się na to, że projekt dopłat wciąż nie został przedstawiony, choć minister rozwoju Krzysztof Paszyk regularnie powtarza, że projekt zostanie przedłożony pod obrady Komitetu Ekonomicznego Ekonomicznym Rady Ministrów (to spotkanie ministrów, którzy w jakiś sposób powiązani są z gospodarką i finansami) już w kolejnym tygodniu, najpóźniej za dwa. I tak od sierpnia.

Business Insider ustalił też, że w rządzie panuje także przekonanie, że nie da się wrócić do obliczania składki zdrowotnej według zasad sprzed wejścia w życie Polskiego Ładu. „W kampanii politycy obecnej koalicji obiecywali obniżkę składki dla przedsiębiorców, a na razie skłaniają się jedynie do naprawienia jednego z absurdów systemu, czyli objęcia nią sprzedaży środków trwałych. W obecnych systemie przedsiębiorca płaci składkę od sprzedaży np. samochodu czy nieruchomości” – czytamy.

Projekt zniesienia podatku Belki, który nikogo nie zadowolił

Nie zapowiada się też na ograniczenie podatku od zysków kapitałowych. Propozycje, które do tej pory przedstawił minister finansów (ale nie w formie projektu, ale odpowiedzi na pytania dziennikarzy) są skomplikowane, a do tego nie obejmują wszystkich oszczędzających.

Zmiany, które zarysował Domański, sprowadzały się do wprowadzenia niewielkiej kwoty wolnej dla lokat długoterminowych oraz ulgę dla inwestorów giełdowych, obligatariuszy czy klientów TFI.

Konfederacja chce znieść podatek Belki

Dalej poszła Konfederacja, która już w marcu 2024 roku złożyła projekt ustawy całkowicie znoszącej 19 proc. podatek. Negatywnie zaopiniowało go Ministerstwo Finansów. Wiceminister finansów Jarosław Neneman podkreślił, że projekt ten to krok w kierunku komplikacji systemu podatkowego w Polsce, a poza tym propozycja odbiłaby się negatywnie na dochodach podatkowych państwa. Zwrócił przy tym uwagę, że podatek Belki jest, jeśli chodzi o koszty poboru i sposób naliczania, jedną z najbardziej efektywnych danin.

Za projektem Konfederacji zagłosowali jednak na posiedzeniu 13 września posłowie Polski 2050, PIS i Kukiz15, dzięki czemu będą kontynuowane prace nad tym projektem.

Andrzej Domański zapewnił, że o obietnicy wyborczej nie zapomniał i trwają prace legislacyjne.

- Pracujemy nad kompleksową zmianą dla całej giełdy, systemu finansowania przedsiębiorstw w Polsce. Otrzymaliśmy dużo komentarzy na nasze propozycje zmian, bierzemy je pod uwagę. Podatek będzie ograniczony, ale nad całą strukturą musimy jeszcze popracować — powiedział szef resortu finansów w „Popołudniowej rozmowie” w RMF FM 3 października.

Źródło: Business Insider / Wprost
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...