Sklepy sztucznie zawyżają ceny przed Black Friday? Polacy nie mają wątpliwości

Dodano:
Zakupy Źródło: Shutterstock
Black Friday już za dwa dni. Niemal trzy czwarte Polaków uważa, że sklepy podnoszą przed tym dniem ceny, aby późniejsze "promocje" wydawały się korzystniejsze.

Black Friday zbliża się wielkimi krokami. Pierwszy piątek po amerykańskim Święcie Dziękczynienia to dzień wielkich wyprzedaży w sklepach, który umożliwia zakup po okazyjnej cenie m.in. odzieży, obuwia, elektroniki, czy zabawek.

„Czarny Piątek" cieszy się coraz większą popularnością w Polsce, czego dowodzi opublikowany przed tygodniem sondaż pracowni SW Research dla „Wprost". Niemal 60 proc. respondentów przyznało, że planuje w tym roku szukać atrakcyjnych okazji cenowych w związku z Black Friday. Prawie 30 proc. ankietowanych nie ma takich planów.

Raport „Polacy na kursie Black Friday. Edycja 2025” pokazuje, że blisko 72 proc. Polaków uważa, że ceny produktów lub usług są podnoszone przed Black Friday, aby późniejsze „promocje” wydawały się korzystniejsze dla klientów. Jednak nawet świadomość istnienia takich działań nie odstrasza klientów, co jest spowodowane bardzo dużą ilością rabatów i wręcz powszechnością tych działań. Konsumenci i tak poszukują najniższych cen, a samo komunikowanie promocji działa na nich zachęcająco.

Wyniki badania dobitnie pokazują, że nadużycia polityki promocyjnej mają miejsce. Nawet jeśli konsumenci się mylą, to pozostaje im przekonanie, że coś jednak tu nie gra. Sam wskaźnik jest wysoki i mówi o tym, że zjawisko podnoszenia cen przed obniżkami jest powszechnie dostrzegane. Jednocześnie w społeczeństwie panuje opinia, że promocje są opłacalne. Black Friday jest postrzegany jako okazja do korzystnego zakupu. To już jest nasza nowa świecka tradycja. Handel doskonale o tym wie, więc rytmicznie stosuje różnego rodzaju święta zakupów w ciągu roku, spośród których właśnie to jest największe – komentuje dr Maria Andrzej Faliński, były dyrektor generalny POHiD-u.

Nieliczni ufają sklepom przed Black Friday

Podnoszenia cen w okresie poprzedzającym Black Friday nie dostrzega 4,6 proc. respondentów. Według twórców raportu ta grupa konsumentów nie śledzi regularnie cen, nie porównuje ofert lub nie kupuje w tym okresie, więc nie ma podstaw do zauważenia różnic. Nie jest to zatem dowód na brak procederu, tylko wskazanie, że nie wszyscy konsumenci są aktywni w obserwacji rynku.

Z raportu dowiadujemy się również, że większość, bo 84 proc. konsumentów każdorazowo sprawdza, czy dana promocja oferowana w ramach Black Friday jest prawdziwa oraz czy faktycznie jest dla nich opłacalna.

Ten wynik mówi o tym, że promocje są podważalne. Konsumenci mają świadomość tego, że mogą występować nadużycia, ale i tak szukają dobrych okazji, mając oczy szeroko otwarte. To jest kwestia pewnej gry świadomościowej konsumentów i gry biznesowej handlu. Jednak kto oszukuje, ten ryzykuje, bo w dzisiejszych czasach nieuczciwe działania mogą zostać łatwo ujawnione szerokiej opinii społecznej – podkreśla dr Maria Andrzej Faliński.

Za weryfikacją ofert stoi zarówno chęć oszczędności, jak i ograniczone zaufanie do handlowców. Konsumenci korzystają z porównywarek cenowych, aplikacji mobilnych i historii cen. Dla handlu oznacza to konieczność rzetelnej komunikacji cenowej. W przeciwnym razie klienci szybko zdemaskują fałszywe promocje i stracą zaufanie do marki.

Sprawdzanie opłacalności promocji wynika wprost z chęci dokonania zakupu po możliwie najniższej cenie. Poszukiwanie najlepszej okazji jest obecnie bardzo łatwe i szybkie, ponieważ można skorzystać np. z porównywarek cenowych wyświetlanych na smartfonie. Dla samych sklepów oznacza to, że kreowanie promocji jest coraz trudniejsze, ponieważ muszą zwracać uwagę na dynamicznie zmieniające się oferty cenowe konkurencji. Klient jest wymagający, a wybór ofert – szeroki – podkreśla dr Dominik Śliwicki z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Źródło: MondayNews.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...