– Będziemy starali się, żeby te środki wpłynęły do nas jak najszybciej – powiedział Kwieciński podczas briefingu. Zaznaczył, że wyrok dotyczy formuły wyznaczania ceny w kontrakcie, nie reguluje jednak innych spraw proceduralnych, więc spółka będzie teraz formalnie się domagać od Gazpromu zwrotu nadpłaconej kwoty.
– Możemy powiedzieć, że cena była bardzo niekorzystnie kształtowana dla nas. W tej chwili [w wyniku wyroku Trybunału - red.] jest ona znacząco powiązana z ceną gazu i z ceną gazu na rynku europejskim, tym samym jest znacznie bardziej zbliżona do ceny, po jakiej sprzedajemy gaz klientom - wskazał także prezes. Podkreślił, że ceny płacone przez klientów spółki były kształtowane w odniesieniu do cen rynkowych gazu, stąd wyrok nie wpływa bezpośrednio na ich wysokość.
– Postanowienie Trybunału oznacza, że będziemy mieli więcej pieniędzy na inwestycje i nasza sytuacja finansowa będzie znacznie lepsza – dodał Kwieciński.
Korzystny wyrok
Trybunał Arbitrażowy w Sztokholmie wydał dziś wyrok końcowy w postępowaniu arbitrażowym z powództwa PGNiG przeciwko PAO Gazprom i OOO Gazprom Export, dotyczącym obniżenia ceny kontraktowej za gaz dostarczany przez Gazprom do Rzeczypospolitej Polskiej w ramach tzw. kontraktu jamalskiego z 1996 roku. Według oceny spółki, wsteczne rozliczenie wynikające z wyroku końcowego Trybunału Arbitrażowego wskazuje na występowanie różnicy do zwrotu przez Gazprom na rzecz PGNiG w kwocie około 1,5 mld USD.
PGNiG jest obecne na warszawskiej giełdzie od 2005 r. Grupa zajmuje się wydobyciem gazu ziemnego i ropy naftowej w kraju, importem gazu ziemnego do Polski, magazynowaniem gazu w podziemnych magazynach gazu, dystrybucją paliw gazowych, a także zagospodarowaniem złóż gazu ziemnego i ropy naftowej w kraju i za granicą oraz świadczeniem usług geologicznych, geofizycznych i poszukiwawczych w Polsce i za granicą. Skonsolidowane przychody wyniosły 42,02 mld zł w 2019 r.
Czytaj też:
Prezes PGNiG: Przepłacaliśmy za gaz z Rosji około miliarda złotych rocznie