Nowości w podatkach, 500+ w górę, program „babcia+”? Dziś poznamy Polski Ład
Już za kilka godzin poznamy założenia Polskiego Nowego Ładu, o który politycy Zjednoczonej Prawicy przedstawiają jako program reform społeczno-gospodarczych rządu. Polski Ład ma dać impuls do rozwoju gospodarczego po koronawirusie (nazwa nie jest przypadkowa, wszak New Deal Franklina Delano Roosevelta miał za zadanie wyciągnąć Stany Zjednoczone z wielkiego kryzysu gospodarczego początku lat 30. ubiegłego wieku).
Polski Ład miał być zaprezentowany już w marcu, ale na kilka dni przed planowaną prezentacją rzecznik rządu poinformował, że aktualnie najważniejszym tematem dla polityków jest rozpędzona trzecia fala koronawirusa, wobec czego prezentacja odbędzie się w późniejszym terminie. To wersja oficjalna, gdyż nieoficjalnie mówi się o tym, że koalicjanci ze Zjednoczonej Prawicy nie mogli dojść do porozumienia w niektórych kwestiach. Sytuacja epidemiologiczna pozwoliła więc z twarzą wyjść z niełatwej sytuacji.
Program zmian w dziesięciu obszarach
Polski Ład ma obejmować 10 obszarów, które zamykają się w hasłach:
- Plan na zdrowie
- Uczciwa praca – godna płaca
- Dekada rozwoju
- Rodzina i dom w centrum życia
- Polska – nasza ziemia
- Przyjazna szkoła i kultura na nowy wiek
- Dobry klimat dla firm
- Czysta energia – czyste powietrze
- CyberPoland 2025
- Złota jesień życia.
Prezentacja Polskiego Ładu zbiega się w czasie z pracami nad Krajowym Planem Odbudowy, który to finansowany będzie z unijnego Funduszu Odbudowy. Nie są to jednak tożsame projekty. Wprawdzie oba pomyślane są jako sposoby na wsparcie gospodarki po pandemii, ale Nowy Ład ma być szerszy. Obejmie nie tylko obszary przewidziane w KPO, lecz również inne (KPO nie zajmuje się kwestiami społecznymi, podczas gdy jeden z obszarów roboczych Polskiego Ładu koncentruje się na wzmacnianiu rodziny). Tak czy inaczej, w tych obszarach, które zazębiają się z KPO, partyjny projekt finansowany będzie ze środków unijnych.
Od tygodni politycy Zjednoczonej Prawicy nabierają wody w usta, gdy dziennikarze dopytują o jakieś szczegóły Polskiego Ładu. Dają jedynie do zrozumienia, że program jest tak przełomowy, że uczyni z Polski lidera europejskiej gospodarki, ale też wzmocni tradycyjne wartości, których orędownikiem jest Zjednoczona Prawica.
– Zaskoczeń można spodziewać się w programach podatkowych i społecznych. Założeniem jest, że rodzina to centrum życia. To będą bardzo ciekawe i zaskakujące propozycje – zdradził w jednym z wywiadów szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski.
Wyobrażenie o tym, co przewidywać będzie Polski Ład, możemy budować wyłącznie ze strzępków informacji. Podsumujmy to, co do tej pory wiemy.
Kwota wolna od podatku w górę
Wygląda na to, że partia rządząca wsłuchała się w głosy pracowników, którzy postulują podniesienie kwoty wolnej od podatku. Dla większości Polaków to niewiele ponad 3 tys. zł. Od lat kwota nie drgnęła i to niezależnie od tego, że w tym czasie znacząco wzrosły wynagrodzenia. Jedynym ustępstwem było podniesienie do 8 tys. zł kwoty wolnej od podatku dla najmniej zarabiających.
Premier Mateusz Morawiecki przyznał w wywiadzie, że rząd rozważa ustalenie kwoty wolnej na 8, 10 lub 15 tys. zł, na czym najwięcej zyskaliby podatnicy zarabiający w okolicach płacy minimalnej.
Emerytury bez podatku
Jeżeli PiS zdecyduje się podnieść kwotę wolną od podatku do 30 tys. zł, to zwolni kilka milionów seniorów z danin za emerytury i renty. Limit może wynosić 2,5 tys. zł miesięcznie, czyli rocznie 30 tys. zł. Emerytury i renty nie przekraczające 2,5 tys. zł miesięcznie pobiera w Polsce około 60 proc. seniorów, czyli ok. 6 mln osób. I właśnie oni zyskałaby na takiej zmianie – informuje serwis money.pl
Zmiany w VAT i PIT mało prawdopodobne
Wiceminister finansów Piotr Patkowski rozwiał nadzieję tych, którzy mieli nadzieję, że Nowy Ład wprowadzi zmiany w podatkach VAT i CIT. Będą za to zmiany w klinie podatkowym.
– Jeśli chodzi o te dwa podatki (CIT i VAT) tutaj zasadniczych zmian nie przewidujemy na ten moment, a na pewno nie podwyżki tych podatków. Ale generalnie zmian jako takich tutaj nie ma, głównie skupiamy się na kwestii klina – powiedział Patkowski na antenie Radia Zet.
Zapytany o to, czego możemy się po Nowym Ładzie spodziewać, zapewnił, że program ma stać na dwóch nogach: z jednej strony wspierać będzie inwestycje, z drugiej wprowadzi rozwiązania, dzięki którym więcej pieniędzy zostanie w kieszeniach pracujących.
– Nowy Ład będzie po pierwsze stawiał bardzo mocno na tę inwestycyjną nogę inwestycji publicznych, ale z drugiej strony chcemy też, żeby w dużej mierze środki pracowników pozostawały w ich kieszeniach. Czyli to będzie raczej program propopytowy, i na pewno kierowany do osób, które zarabiają pensje w dolnej połowie. To będzie głównie reforma kierowana do nich i będzie to reforma korzystna – powiedział wiceminister Piotr Patkowski.
Babcia+ i 500+ w górę mają zachęcić do rodzenia dzieci
W Polsce rodzi się za mało dzieci. Obecnie na 100 osób w wieku produkcyjnym przypada aż 38 osób starszych i tylko 31 dzieci i młodzieży. Jeszcze w 2000 r. proporcje były odwrotne – na 100 osób zdolnych do pracy przypadało 24 seniorów i 40 młodych – alarmuje „Rzeczpospolita”.
Aby zachęcić Polki do rodzenia dzieci, rząd PiS wprowadził kilka programów wsparcia dla rodziny: 500+, 300+, tzw. matczyne emerytury. Poprawiły jakość życia wielu rodzin, ale nie przełożyły się na wyższą dzietność.
Skoro jeden rozdział Nowego Ładu w całości poświęcony jest rodzinie, to można się spodziewać, że będzie zawierał kolejne propozycje wspierające finansowo rodziny. Od pewnego czasu spekuluje się na temat podniesienia 500+ o 200 zł. W kwietniu odpowiedzialna za rodzinę wiceminister Elżbieta Rafalska wspomniała o węgierskim pomyśle, który zakłada świadczenie dla dziadków opiekujących się dziećmi w wieku do trzech lat, tak by rodzice mogli wrócić do pracy.
„Babcia+” – tak media ochrzciły pomysł. Choć Rafalska wielokrotnie była dopytywana, czy resort naprawdę chciałby skorzystać z rozwiązań węgierskich, unikała odpowiedzi na pytanie. W sobotę dowiemy się, czy inspiracja była na tyle silna, że rząd rzeczywiście pójdzie w tym kierunku.
Skąd pieniądze na realizację Nowego Ładu?
Jak wspomniano, część postanowień Nowego Ładu jest zbieżna z Krajowym Planem Odbudowy te pokrywające się obszary Zjednoczona Prawica chce sfinansować z pieniędzy unijnych. Przyznał to wprost Waldemar Buda, wiceminister funduszy i polityki regionalnej.
– Część propozycji z partyjnego programu PiS będzie finansowana z europejskich środków z Funduszu Odbudowy – powiedział w audycji TOK FM.
Opozycja zarzuca rządowi, że wykorzystuje pieniądze unijne na realizację swojego programu wyborczego. Sceptycy zarzucają ponadto partii rządzącej, że Nowy Ład może i jest programem kompleksowym, ale jego realizacja przerośnie rząd.
– O nowym ładzie można by mówić wtedy, jeśli władza rozliczy się z obietnic, wielkich projektów, o których mówiła. Milion samochodów elektrycznych, 100 tys. mieszkań, potentat w budowie promów itd. Nic z tych zapowiedzi nie zostało spełnionych więc teraz trzeba podchodzić wręcz z nieufnością do jakichkolwiek nowych propozycji – mówiła w marcu Maria Małgorzata Janyska, posłanka Koalicji Obywatelskiej.