Belka: Walka z inflacją będzie boleć
Według ostatnich danych GUS inflacja w lutym wyniosła 18,4 proc. – Sądzę, że to już jest szczyt, ale nie liczyłbym na to, że będzie radykalnie lepiej. Nie sądzę, żeby to było zejście do poziomu inflacji jednocyfrowej – powiedział były prezes NBP Marek Belka na antenie TVN24.
Inflacja spadnie, drożyzna zostanie
Zdaniem profesora Belki pod koniec roku ustąpią czynniki zewnętrzne, które powodują wzrosty cen. Chodzi przede wszystkim o wzrosty cen surowców energetycznych na rynkach międzynarodowych.
– Zostanie inflacja chowu rodzimego, która jest odzwierciedlona we wskaźniku inflacji bazowej. Ona nie ma powodu, żeby za szybko spadać. Musimy się liczyć z tym, że inflacja będzie wysoka, a musimy pamiętać, że inflacja na poziomie 10 proc. jest dla gospodarki tak samo destrukcyjna, jak obecna – powiedział Belka.
Inflacja własna
Zdaniem byłego szefa Narodowego Baku polskiego, inflacja własna, czyli ta niezależna od czynników międzynarodowych, to efekt błędów w polityce fiskalnej, monetarnej, oraz w komunikacji banku centralnego.
– Jedynym środkiem do walki z inflacją jest tłumienie popytu, jakkolwiek obrzydliwie by to nie brzmiało. To znaczy, że walka z inflacją musi boleć. I już zaczyna boleć wiele osób odczuwa spadek realnych płac – powiedział.
– Zejście z 18 do 10 proc. będzie stosunkowo proste. Natomiast później zejście z 10 do 6 a z 6 do 3 proc. będzie wymagało bardzo aktywnej polityki antyinflacyjnej. I to będzie powodowało osłabienie koniunktury. Mam nadzieję, że to nie spowoduje gwałtownego wzrostu bezrobocia. Ale spadek płac realnych? Owszem – dodał.
Rekordowa inflacja
Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał w środę dane dotyczące inflacji za luty. Wyniosła ona 18,4 proc., co jest najwyższym wskaźnikiem od przeszło 1996 roku.
– W lutym br. w porównaniu z poprzednim miesiącem największy wpływ na wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem miały wyższe ceny w zakresie żywności (o 1,8 proc.), rekreacji i kultury (o 2,3 proc.), napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych (o 2,4 proc.) oraz mieszkania (o 0,5 proc.), które podwyższyły wskaźnik odpowiednio o 0,44 pkt proc., po 0,14 pkt proc. i o 0,13 pkt proc. Niższe ceny w zakresie odzieży i obuwia (o 1 proc.) obniżyły ten wskaźnik o 0,04 pkt proc. – czytamy w komunikacie GUS.