Główny Urząd Statystyczny podał dane dotyczące inflacji za luty. Wyniosła ona 18,4 proc., co jest najwyższym wskaźnikiem od przeszło 25 lat. Dzisiejsze dane przebiły te z października zeszłego roku, gdy inflacja wyniosła 17,9 proc.
„W lutym br. w porównaniu z poprzednim miesiącem największy wpływ na wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem miały wyższe ceny w zakresie żywności (o 1,8 proc.), rekreacji i kultury (o 2,3 proc.), napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych (o 2,4 proc.) oraz mieszkania (o 0,5 proc.), które podwyższyły wskaźnik odpowiednio o 0,44 pkt proc., po 0,14 pkt proc. i o 0,13 pkt proc. Niższe ceny w zakresie odzieży i obuwia (o 1 proc.) obniżyły ten wskaźnik o 0,04 pkt proc”.– czytamy w komunikacie GUS.
Inflacja w Polsce. Jak szacowali eksperci?
Eksperci spodziewali się, że w lutym nastąpi szczyt drożyzny, choć przewidywania co do konkretnego wyniku były zróżnicowane. Pokazuje to ankieta przeprowadzona przez „Parkiet” i „Rzeczpospolitą”. Pesymiści szacowali, że inflacja wzrośnie do poziomu 19,2 proc., optymiści liczyli na to, że wyniesie ona nieco powyżej 17 proc.
Za główny powód przyspieszenia inflacji w lutym w stosunku do stycznia uznaje się niską bazę odniesienia sprzed roku, związaną z wprowadzeniem tzw. tarczy antyinflacyjnej, która w tym roku została częściowo wygaszona. Dlatego od dłuższego czasu ekonomiści wskazywali luty jako miesiąc, w którym inflacja wyznaczy szczyt.
GUS zaktualizował dziś również dane dotyczące styczniowej inflacji. Wyniosła ona 16,6 proc., podczas gdy wstępny szacunek wskazywał 17,2 proc. Aktualizacja styczniowego odczytu była konieczna w związku z tym, że GUS dokonał dorocznej rewizji składu wskaźnika cen konsumpcyjnych. Urząd aktualizuje ten koszyk co roku, aby przystawał do struktury wydatków przeciętnego gospodarstwa domowego w poprzednim roku.
Teraz już tylko spadki?
Ekonomiści byli zgodni co do tego, że w lutym nastąpi szczyt inflacji. Są również zgodni w kwestii tego, że w kolejnych miesiącach zacznie ona spadać. – Zakładamy, że inflacja w lutym wyniesie 18,7 proc. To będzie szczyt i kolejne miesiące powinny przynieść żwawy spadek inflacji. Sądzimy, że inflacja we wrześniu spadnie poniżej 10 proc. a na koniec roku będzie wynosić 7-8 proc. – mówiła w rozmowie z Money.pl Urszula Kryńska, ekonomistka banku PKO BP.
Inflacji na poziomie 7 proc. już w październiku spodziewa się natomiast prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adam Glapiński, o czym mówił podczas konferencji prasowej w zeszły czwartek. Z zaprezentowanego dzień później raportu o inflacji wynika, że bank centralny zakłada, że w tym roku inflacja wyniesie 11,9 proc., w przyszłym roku 5,7 proc., zaś w 2025 roku 3,5 proc. rok do roku.