Tyle wyniesie ekwiwalent za pracę zdalną. Kokosów nie będzie
7 kwietnia wejdą w życie zmiany w Kodeksie pracy, które uregulują zasady pracy zdalnej. To dzisiaj jeden z głównych tematów w wielu polskich firmach. Najwięcej kontrowersji wśród pracowników budzi jednak kwota, jaką powinien pokryć pracodawca za dodatkowe opłaty związane z wykonywaniem pracy online. Chodzi przede wszystkim o koszt energii elektrycznej, internetu, telefonu czy zużycia wody w domu.
Wiele ważnych kwestii dotyczących zmian w pracy zdalnej poruszyło Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej. Resort odniósł się do zagadnień nowelizacji, jak i uzgodnień pracy online między pracownikiem a pracodawcą. Całość dostępna jest na stronie internetowej ministerstwa w zakładce „Praca zdalna — pytania i odpowiedzi”.
Ile kosztuje praca zdalna? Pracownicy ustalą to z pracodawcami
Nie wszystkie tematy zostały jednak rozstrzygnięte. Kwestie finansowe pracownicy muszą ustalić z pracodawcami. Jak informuje resort rodziny, szczegółowe zasady pokrywania przez pracodawcę kosztów pracy zdalnej będą stanowiły obowiązkowy element wewnątrzzakładowego porozumienia lub regulaminu.
Jeżeli nie zostaną zawarte porozumienia zakładowe ani nie powstanie regulamin dotyczący ekwiwalentu pracodawca ustali odrębną kwotę na spotkaniu z pracownikami. I tak to wygląda w wielu firmach.
Pracownicy firmy chcą 250-300 zł ekwiwalentu. Szef jest innego zdania
W warszawskiej centrali dużej firmy z branży finansowej negocjacje trwają już drugi tydzień. – Szef zaproponował nam 50 zł miesięcznego ekwiwalentu. Pracownicy poczuli się oszukani. Chcą otrzymywać 250-300 zł tzw. dodatku do pensji za pracę online – mówi jeden z pracowników firmy w rozmowie z Wprost.pl. – W tym tygodniu zaproponowano nam 80 zł miesięcznie. Negocjacje trwają, ale każda ze stron stanowczo obstaje przy swoich racjach – dodaje.
Pracownicy podliczyli swoje wydatki na pracę online. Ich zdaniem 100-150 zł to miesięczna opłata za internet w domu. Kolejne 100 zł ma wynieść dodatek do energii elektrycznej. Dodatkowy ekwiwalent w kwocie kilkudziesięciu złotych powinni otrzymać współpracownicy, którzy korzystają z prywatnych telefonów.
Firmy opracowują i wdrażają nowe dokumenty i procedury. I liczą ekwiwalent
— Nowelizacja Kodeksu Pracy wprowadza szereg zmian, a duża część z nich będzie polegała na opracowaniu i wdrożeniu nowych dokumentów i procedur, jak np. regulamin pracy zdalnej, wzory porozumień z pracownikami, procedury ochrony danych osobowych przy pracy zdalnej czy oceny ryzyka zawodowego — mówi Marcelina Chojnacka, Public Advocacy Coordinator w SoDA, założonego w 2018 roku związku polskich firm technologicznych.
– Odnosząc się do konieczności wypłacania ekwiwalentu lub ryczałtu za pracę zdalną można zauważyć, że każdy z podmiotów w indywidualny sposób podchodzi do wyliczenia wysokości takiej kwoty – dodaje.
Większość wybiera rozliczenie w formie ryczałtu. Kwoty nie powalają
Z ankiety przeprowadzonej wśród firm zrzeszonych w SoDA wynika, że 64 proc. respondentów deklaruje rozliczenie w formie ryczałtu, natomiast pozostałe 36 proc. wybierze ekwiwalent.
– Szacunkowe kwoty, jakie będą wypłacane, kształtują się między 40 a 80 zł na pracownika – twierdzi Marcelina Chojnacka. — Na tę kwotę składają się oczywiście takie elementy jak koszty energii elektrycznej, usług telekomunikacyjnych oraz innych kosztów bezpośrednio związanych z wykonywaniem pracy zdalnej, do pokrywania których firmy zobowiążą się na mocy porozumień lub regulaminów — zaznacza.
Jej zdaniem są to kwoty podstawowe, a mogą się zdarzyć również indywidualne ustalenia, bo firmy IT charakteryzuje elastyczne podejście do pracowników.