Są dobre, ale nigdy nie jest tak, by nie mogły być lepsze. Teraz Mapy Google’a staną się dokładniejsze, choć jeszcze nie wiadomo – nomen omen – kiedy dokładnie.
Google nawiązało partnerstwo z firmą DeepMind. To dzięki niej Mapy podzielą miasta na segmenty, lepiej wyliczą czas przejazdu przez kolejne, a w konsekwencji dokładniej podadzą czas przybycia na miejsce.
Google ma narzędzia, żeby usprawniać Mapy we własnym zakresie, ale zdecydowała się tym razem na partnerstwo. DeepMind to firma brytyjska, ale de facto przejęta w 2014 roku przez Google’a. Jej głównym biznesem jest rozwijanie sztucznej inteligencji.
DeepMind stworzyła np. program, który w 2017 roku wygrał z najlepszymi na świecie graczami w Go. Nazywał się AlphaGo. Z kolei dwa lata później DeepMind stworzyło algorytm kluczowy dla przewidywania pogody, potrzebny farmom wiatrowym.
Przedstawiciele firm Google i DeepMind wyjaśniają w komunikacie, że nowe rozwiązanie będzie brało pod uwagę większą liczbę czynników, które decydują o przyjeździe na czas lub o opóźnieniu.
Tachnicznie wygląda to tak, że już dziś Mapy Google’a biorą pod uwagę dane o dniu tygodnia i godzinie, na podstawie wcześniejszych obserwacji. Jednak po zastosowaniu algorytmów DeepMind będą także przewidywały rozwój sytuacji w danych miejscach za 10, 20, 30 minut.
Żeby predykcja była dokładniejsza miasta zostaną podzielone na segmenty, grupy ulic i osiedli. Wyliczanie dotarcia będzie sumą wyliczeń dla poszczególnych z nich.
Jak pisze Gazeta.pl „zdaniem Google’a partnerstwo z DeepMind może poprawić dokładność przewidywania czasu dotarcia do celu nawet o 50 proc. w przypadku niektórych dużych miast, takich jak Berlin, Dżakarta, São Paulo, Sydney, Tokio czy Waszyngton. W wielu pozostałych poprawa będzie mniej spektakularna, ale wciąż zauważalna”.