Tak szybki okres realizacji zdradza, że mowa o pojazdach używanych, które zostały wycofane z eksploatacji w Korpusie Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych, a które przed dostawą do Polski przeszły proces napraw oraz modyfikacji, zgodny z wynegocjowaną konfiguracją.
W czasie pobytu w zakładach remontowych wymieniono wszystkie zużyte części, co powoduje, że dysponują pełnym resursem technicznym przewidzianym w instrukcji międzyremontowej.
Ogółem Stany Zjednoczone dostarczą 116 czołgów M1A1 Abrams, które zostały sprzedane Polsce w styczniu 2023 roku. Cała partia ma posłużyć do szybkiego uzupełnienia potencjału Wojska Polskiego, który został uszczuplony wskutek przekazania Siłom Zbrojnym Ukrainy dużej liczby czołgów rodziny T-72 (w tym PT-91 Twardy) oraz Leopardów 2A4. Część kwoty, która została wydana na ich zakup (200 mln USD), pochodziła z programu pomocy wojskowej, którą obiecały Polsce Stany Zjednoczone. Dostawy mają zostać zrealizowane do końca przyszłego roku.
Wiadomo, że w ramach prac modyfikacyjnych strona amerykańska dokonała wymiany opancerzenia ze standardowego dla USMC (Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych) na nieokreślony model eksportowy EAP – Export Armor Package (Eksportowy Pakiet Opancerzenia). Jest to związane z ograniczeniami eksportowymi narzuconymi przez administrację Stanów Zjednoczonych.
Umowa, o wartości 27 mln USD, została zawarta pomiędzy Departamentem Obrony, a korporacją General Dynamics Land Systems w lutym bieżącego roku i jest realizowana w zakładzie tej firmy w Lima w stanie Ohio. Mieści się tam jedno z głównych centrów obsługi czołgów rodziny Abrams. Jaki pakiet opancerzenia otrzymały polskie wozy? Tego nie wiadomo.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.