Samorządowcy uderzają w Polski Ład. Rzecznik rządu odpowiada swoimi wyliczeniami
Przypomnijmy, że Unia Metropolii Polskich i Związek Miast Polskich zaalarmowały, że Polski Ład pozbawi samorządy blisko 145 mld zł w ciągu dziesięciu lat. Dlatego obydwie organizacje ruszyły z akcją informacyjną i specjalną stroną internetową, na której można sprawdzić, ile stracą samorządy tylko w 2022 roku, jeśli planowane przez PiS zmiany podatkowe wejdą w życie.
Kluczowa dla samorządów jest zmiana dotycząca podniesienia kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł – w ten sposób utracą one sporo pieniędzy w swoich budżetach. Na stronie natwojkoszt.pl zamieszczono dokładne wyliczenia dotyczące strat gmin (wiejskich, miejsko-wiejskich, miejskich, a także miast na prawach powiatu), które wystąpią po wprowadzeniu w życie Polskiego Ładu. Dodano tam następującą adnotację: „Szacunek opiera się na średnim ubytku w PIT, podanym przez Ministerstwo Finansów w OSR projektu ustawy (26,8%). Odnosi się do planowanej na 2021 r. kwoty udziałów w PIT, podanej wszystkim JST przez Ministra Finansów do planowania budżetu na rok 2021”.
Według tych wyliczeń Sosnowiec straci ponad 81 mln zł, Bytom – ponad 52 mln zł, a Elbląg – 43 mln zł. Te kwoty dotyczą wyłącznie 2022 roku (gdyby zaczęły obowiązywać proponowane zmiany podatkowe). „Rząd zaprasza, na twój koszt” – grzmią twórcy strony.
Rzecznik rządu odcina się od zarzutów i przedstawia swoje wyliczenia
W środę 4 sierpnia podczas konferencji prasowej, rzecznik rządu Piotr Müller odniósł się do zarzutów, które wybrzmiały z ust samorządowców. – W czasach rządów PiS do samorządu terytorialnego trafia zdecydowanie więcej środków nie tylko w liczbach bezwzględnych, ale także procentowo – oznajmił.
Jak dodał, w latach 2011-2015 wzrost przychodów z tytułu podatku CIT w samorządach wyniósł 3 punkty proc., a od 2015 r. był to wzrost o 60 proc., tj. o ponad 4 mld zł. – Krytykując Polski Ład, samorządowcy wybiórczo traktują programy w nim wskazane. Tylko w tym roku ponad 20 mld zł trafi dodatkowo do samorządu terytorialnego na niezbędne inwestycje, a w najbliższych kilku latach będzie to 100 mld zł – argumentował.
– Ponad 2 mld zł, które zyskała Warszawa dzięki wzrostowi gospodarczemu, dobrze prowadzonej polityce gospodarczej, wystarczyłoby na wybudowanie 350 dużych szkół podstawowych, czy 5 dużych szpitali specjalistycznych – twierdzi rzecznik.