Armia Iranu sprawdza, czy potrafi obronić kraj
Wzrost inflacji oraz obniżenie oprocentowania depozytów w bankach zwiększyły zainteresowanie Irańczyków obcym walutami i złotem, co z kolei skłoniło Centralny Bank Iranu do podjęcia działań na rzecz obrony pozycji riala. Według ustalanego przez Centralny Bank Iranu "kierowanego płynnego kursu wymiany" dolar kosztował w sobotę 10 880 riali, podczas gdy przy jego kupnie w kantorze obowiązywał kurs 13 380 riali za dolara - czyli o 23 proc. wyższy.
Bank centralny, który w czerwcu dokonał 10-procentowej dewaluacji oficjalnego kuru dolara, by zmniejszyć jego odchylenie od kursu rynkowego, poinformował o mianowaniu nowego dyrektora swego departamentu dewizowego. Została nim Minu Kiani Rad, kierująca dotąd jego departamentem spraw zagranicznych. Prezydent Mahmud Ahmadineżad oskarżył wrogów Iranu o podkopywanie pozycji jego waluty, twierdząc, że "źle życzący (państwu) wykupują dolary", zmuszając je do rzucania twardej waluty na rynek.
Zdaniem ekonomistów, popyt na dolary i złoto stymulowany jest przez inflację, której wskaźnik wzrósł w październiku do 19,1 proc. - po osiągnięciu w sierpniu 2010 roku historycznego minimum 8,8 proc. Międzynarodowe sankcje nałożone na Iran w związku z jego programem atomowym mają pewien wpływ na gospodarkę, ale głównym czynnikiem wspierającym inflację są forsowane przez Ahmadineżada cięcia dotacji do cen żywności i paliw.
zew, PAP