Kryzys COVID-19 mocno uderzył w AmRest. Klientów ubyło radykalnie, choć powoli biznes się odbudowuje. Jak donosi spółka sprzedaż spadła o 44 proc. w drugim kwartale (rok do roku). 20 proc. mniej pieniędzy zostawili w lokalach klienci w czerwcu 2020 roku.
Najgorzej jest w Rosji, w której AmRest notuje całkowite załamanie.
Polska (kiedyś) spółka AmRest (teraz z siedzibą w Hiszpanii) osiągnęła 272 mln euro wpływów ze sprzedaży w II kwartale 2020 roku, to o 43,6 proc. mniej rok do roku.
Na początku maja otwartych było tylko 44 proc. lokali. Większość z nich zajmowała się przygotowywaniem dań na wynos i sprzedażą w okienkach (drive-thru). Sprzedaż spadła więc o 66,9 proc. Po miesiącu działało już 81 proc. restauracji Amrestu. Spadek sprzedaży wyniósł 40,7 proc. Po kolejnym miesiącu, na koniec czerwca, funkcjonowało 92 proc. lokali. Spadek sprzedaży (rok do roku) wyniósł 24,4 proc.
Choć klienci wracają, to wolno. Teraz jest ich ok. 80 proc. z tych, którzy przychodzili. Kupują też mniej.
A jednak giełdy okazały się łagodne, a wręcz zareagowały entuzjastycznie. Akcje AmRestu wzrosły w czwartek 13 sierpnia o 14 proc.
W Polsce AmRest ma 556 restauracji (283 KFC, 154 Pizza Hut, 70 Starbucks, 45 Burger King), razem na świecie 2334 restauracje.
Najbardziej radykalną sytuację odnotowała firma w Rosji, Hiszpanii, Francji, Niemczech. Spadły też wpływy na rynku chińskim.
AmRest zamknął na razie 3 Starbucksy w Polsce, jedną restaurację Pizza Hut. W Rosji łącznie osiem restauracji.
Czytaj też:
Kolejne wielkie bankructwo. Gigant franczyzy Pizza Hut ogłasza upadłość