? Członkowie RPP analizują napływające dane i widzimy silne symptomy spowolnienia koniunktury gospodarczej. Trudno powiedzieć, żeby to nie miało żadnego wpływu na nastawienie Rady czy postrzeganie przez nią sytuacji gospodarczej i jej perspektyw. Ale nie poszedłbym tak daleko, by to uznać za zmianę nastawienia Rady ? stwierdził po wczorajszym posiedzeniu RPP prezes NBP Marek Belka.
Jeszcze niedawno członkowie RPP dawali do zrozumienia, że jeśli inflacja nie zacznie spadać, gotowi są wprowadzać kolejne podwyżki stóp, by powstrzymać wzrost cen. A ostatnia podwyżka stóp miała miejsce w maju. Zdaniem ekonomistów sygnały świadczące o spowolnieniu mogą jednak powstrzymywać radę przed tym krokiem.
Wiadomo bowiem, że dalsze podnoszenie stóp może mieć niekorzystny wpływ na gospodarkę. Marek Belka nie pozostawia jednak złudzeń: dla RPP najważniejszy jest cel inflacyjny. Ten wynosi 2,5 proc. Tymczasem inflacja sięga 3,6 proc. Tym razem rada mogła jednak poczekać. W ostatnich miesiącach bowiem wzrost cen zaczął wyhamowywać.