Linie lotnicze OLT Express, którym dzięki promocjom udało się szturmem zdobyć większość krajowego rynku połączeń lotniczych, ograniczają swoją działalność. Od sierpnia rezygnują z latania samolotami ATR, likwidują część połączeń oraz podnoszą ceny. Spółka nie ogłasza bankructwa, ale łatwo nie jest przyznaje Jarosław Frankowski, szef OLT Express.
Jeszcze w ubiegłym tygodniu Marcin Plichta, prezes gdańskiej firmy Amber Gold, która jest właścicielem OLT Express, zapewniał, że linie są w dobrej kondycji.
? Zbliżają się do rentowności. Na koniec roku będą minimalnie poza zerem ? mówił w rozmowie z Businesstoday.pl. Dementował informacje, jakoby jego firma przymierzała się do sprzedaży linii. A jeśli w ogóle, to dopiero w perspektywie kilku lat. Frankowski przyznaje jednak, że Amber Gold rozważa sprzedaż udziałów w spółce.
Od 12 sierpnia samoloty przewoźnika mają latać tylko z Gdańska do Warszawy, Krakowa, Wrocławia i Katowic oraz z Warszawy do Gdańska, Wrocławia, Szczecina oraz Rzeszowa. Pozostałe trasy mają zostać zawieszone. W ramach oszczędności OLT Express ma też zamiar zawiesić promocję, dzięki której połowa miejsc w samolocie sprzedawana była jedynie za 99 zł. Teraz w tej cenie ma być dostępnych tylko 30 miejsc. W ramach oszczędności OLT Express rezygnują też z serwowania poczęstunków na pokładach swoich samolotów. Część pracowników czekają natomiast zwolnienia.
Linie mają również problemy z Urzędem Lotnictwa Cywilnego, który zażądał od nich złożenia do końca lipca sprawozdania finansowego za zeszły rok. Jeśli firma tego nie zrobi, może jej grozić ograniczenie lub cofnięcie licencji. Frankowski dziwi się jednak żądaniom urzędu, zapewnia, że sprawozdanie zostało wysłane, i sugeruje, iż groźby mogą mieć związek z nagonką na Amber Gold oraz działaniami konkurencji.
Sam Amber Gold, który oferuje niezwykle atrakcyjne lokaty w złoto, również ma kłopoty. Komisja Nadzoru Finansowego przestrzega przed lokowaniem pieniędzy w tej firmie, a część mediów ostrzegała niedawno, że działa ona jak klasyczna piramida finansowa.
? Nie jesteśmy żadną piramidą finansową i prowadzimy uczciwy biznes, a linii OLT nie finansujemy z wpłat klientów ? stanowczo dementował Plichta w rozmowie z Businesstoday.pl.
? Zbliżają się do rentowności. Na koniec roku będą minimalnie poza zerem ? mówił w rozmowie z Businesstoday.pl. Dementował informacje, jakoby jego firma przymierzała się do sprzedaży linii. A jeśli w ogóle, to dopiero w perspektywie kilku lat. Frankowski przyznaje jednak, że Amber Gold rozważa sprzedaż udziałów w spółce.
Od 12 sierpnia samoloty przewoźnika mają latać tylko z Gdańska do Warszawy, Krakowa, Wrocławia i Katowic oraz z Warszawy do Gdańska, Wrocławia, Szczecina oraz Rzeszowa. Pozostałe trasy mają zostać zawieszone. W ramach oszczędności OLT Express ma też zamiar zawiesić promocję, dzięki której połowa miejsc w samolocie sprzedawana była jedynie za 99 zł. Teraz w tej cenie ma być dostępnych tylko 30 miejsc. W ramach oszczędności OLT Express rezygnują też z serwowania poczęstunków na pokładach swoich samolotów. Część pracowników czekają natomiast zwolnienia.
Linie mają również problemy z Urzędem Lotnictwa Cywilnego, który zażądał od nich złożenia do końca lipca sprawozdania finansowego za zeszły rok. Jeśli firma tego nie zrobi, może jej grozić ograniczenie lub cofnięcie licencji. Frankowski dziwi się jednak żądaniom urzędu, zapewnia, że sprawozdanie zostało wysłane, i sugeruje, iż groźby mogą mieć związek z nagonką na Amber Gold oraz działaniami konkurencji.
Sam Amber Gold, który oferuje niezwykle atrakcyjne lokaty w złoto, również ma kłopoty. Komisja Nadzoru Finansowego przestrzega przed lokowaniem pieniędzy w tej firmie, a część mediów ostrzegała niedawno, że działa ona jak klasyczna piramida finansowa.
? Nie jesteśmy żadną piramidą finansową i prowadzimy uczciwy biznes, a linii OLT nie finansujemy z wpłat klientów ? stanowczo dementował Plichta w rozmowie z Businesstoday.pl.