Na ostatnim posiedzeniu w obecnej kadencji Sejm ostatecznie przyjął nowelizację ustaw o podatkach dochodowych, która zacznie obowiązywać od 1 stycznia 2016 roku. Wśród nowych przepisów znalazła się klauzula ograniczająca zwolnienie podatkowe dla dywidend. Nowe przepisy wpłyną przede wszystkim na międzynarodowe koncerny inwestujące w Polsce za pośrednictwem spółek holdingowych w innych krajach Unii Europejskiej, przyznających korzystniejsze warunki opodatkowania wypłaty zysków do ostatecznych beneficjentów. Nowe reguły mogą dotknąć także wiele polskich przedsiębiorstw inwestujących za granicą - głównie poza Unią Europejską. Jeśli urząd skarbowy uzna, że wypłata zysków odbywa się w ramach sztucznej struktury, będzie domagać się 19% podatku od dywidendy.
- Spółki holdingowe w takich jurysdykcjach jak Luksemburg, Holandia czy Cypr są dzisiaj powszechnie wykorzystywane przez międzynarodowe i polskie grupy kapitałowe m.in. właśnie z uwagi na możliwość zwolnienia dywidend z podatku. Już od 1 stycznia Nowego Roku będą one musiały poddać się testowi nowej klauzuli. Może okazać się, że zysk za 2015 rok będzie dla niektórych o 19% niższy niż spodziewany, a to z pewnością nie byłaby dla nich dobra wiadomość. Już dziś warto przyjrzeć się swojej strukturze inwestycyjnej i ocenić, czy wytrzyma ona nowe ograniczenia - wyjaśnia Łukasz Dopart, starszy menedżer w Dziale Doradztwa Podatkowego EY.
Jak tłumaczy ustawodawca w uzasadnieniu, celem uszczelnienia prawa jest zmniejszenie możliwości czerpania korzyści z różnic w systemach podatkowych poszczególnych krajów i zasad dotyczących zapobiegania podwójnego opodatkowania. Nowelizacja ustawy wynika ze zmiany Dyrektywy UE Parent Subsidiary, która nakłada obowiązek implementacji klauzuli przez wszystkie kraje członkowskie do końca 2015 roku.
Dwa warunki do spełnienia
Obecnie w krajach Unii Europejskiej wypłata dywidendy ze spółki zależnej na rzecz spółki dominującej jest zwolniona z podatku. Jednak żeby tak się stało, do tej pory musiały być spełnione z reguły dwa obiektywne warunki. Po pierwsze udział w spółce zależnej musiał wynosić minimum 10% w kapitale zakładowym przez co najmniej 2 lata. Po drugie, zarówno spółka zależna jak i dominująca musiały mieć siedzibę na terenie Unii Europejskiej.
Rzeczywisty charakter
Po wejściu w życie nowej ustawy, spółki dominujące będą musiały udowodnić, że ich spółki zależne nie powstały tylko po ty, by wykorzystać zwolnienie podatkowe oraz, że ich istnienie ma uzasadnione przyczyny ekonomiczne. Jeśli organ podatkowy w Polsce uzna, że jest to wyłącznie sztuczna struktura, a podatnik wykorzystuje luki prawne wynikające z różnic w poszczególnych systemach podatkowych dla uzyskania korzyści, od dywidendy trzeba będzie odprowadzić 19-procentowy podatek. Chodzi o taką sytuację, w której zgodnie z przykładem przedstawionym w uzasadnieniu - spółka dominująca przenosi na spółkę zależną licencję, znak towarowy czy nabytą wartość firmy, czyli wartość niematerialną i prawną w zamian czerpiąc zyski z opłaty licencyjnej. Równocześnie dochód z tych wartości w spółce zależnej podlega wypłacie dywidendy na rzecz spółki dominującej. Nowe reguły wycelowane są również w struktury, w których koncerny spoza Unii Europejskiej inwestują w polskie spółki za pośrednictwem spółek holdingowych w innych krajach UE, które przyznają bardziej preferencyjne niż Polska reguły opodatkowania transferu zysków poza Unię. Analogicznie, także polskie spółki wykorzystujące pośrednie spółki holdingowe do inwestycji poza Unią mogą obawiać się zmian.
Przygotowanie do zmian
Decyzja Sejmu oznacza, że do początku przyszłego roku międzynarodowe grupy kapitałowe muszą przede wszystkim zweryfikować swoje spółki pod kątem funkcjonowania w Polsce. To samo będą musiały także wykonać polscy inwestorzy mający swoje zagraniczne przyczółki. Jeśli uznają, że istniejące struktury są sztuczne, powinny albo rozważyć ich zmianę, albo zapłacić podatek od zysków.
dostarczył infoWire.pl
