Ukraiński portal 112.ua podkreślił, że Balczun swoje przemówienie do członków rzadu wygłosił po polsku, ale obiecał uczyć się ukraińskiego. Jego słowa tłumaczył sam premier Ukrainy. Hrojsman podkreślił, że były szef PKP Cargo ma ukraińskie korzenie ze strony matki, co jest szczególnie ważne, "bo dla niego to nie tylko kwestia pracy, ale też sprawa honorowa". W swoim wystąpieniu Balczun wśród kluczowych wyzwań wymienił m.in. modernizację taboru i walkę z korupcją oraz zaprowadzenie ładu korporacyjnego w podległej mu spółce.
W minionym tygodniu minister rozwoju i handlu Ukrainy Ajwaras Abromaviczius poinformował, że komisja działająca przy Komitecie ds. wyboru szefów przedsiębiorstw o szczególnym znaczeniu dla gospodarki Ukrainy wyłoniła w dwuetapowym konkursie kandydata na prezesa UŻ, czyli firmy Ukrzaliznycja – państwowego monopolisty w przewozach pasażerskich oraz jednego z najważniejszych udziałowców w przewozie towarowym – Wojciecha Balczuna. Polak pokonał 30 kontrkandydatów. Czytaj też:
Transfer jak milion dolarów
– Wojciech jest młody, ale odnosił supersukcesy jako dyrektor w kilku największych polskich firmach. Najpierw okazał się świetnym liderem w największym polskim banku PKO Banku Polskim SA i osiągnął szczyt swojej kariery kierując spółką PKP Cargo – mówił ukraiński minister. Szef ukraińskiego resortu rozwoju wskazał, że gdy Balczun obejmował funkcję w PKP Cargo spółka przynosiła 100 milionów złotych straty, a gdy po 5 latach odchodził, zarabiała ona 500 milionów złotych. Przypomniano, że Balczun zdołał zrestrukturyzować spółkę, w tym przeprowadzić program dobrowolnych odejść oraz wprowadzić PKP Cargo na giełdę. Po odejściu z państwowej spółki Balczun poświęcił się karierze muzycznej. Jest on muzykiem w zespole Chemia.
Ukrzaliznycja przewozi 60 proc. towarów z ogółu wszystkich transportowanych przez terytorium Ukrainy oraz 38 proc. pasażerów w ruchu lądowym.