Obecnie Wojsko Polskie prowadzi Program Restrukturyzacji Armii w latach 2103-2022, na który przeznaczono ponad 130 mld zł. Jednym z elementów tego programu jest zakup wyrzutni rakietowych. Wiadomo również, że obok izraelskiego oferenta, udziałem w programie Homar zainteresowany jest amerykański Lockheed Martin oraz, również izraelski, Israel Aerospace Industries.
– Sprzęt oferowany przez naszą firmę spełnia najwyższe wymagania, ponieważ jego konstrukcja bazuje na doświadczeniach bojowych. Zatrudniamy specjalistów posiadających doświadczenie wyniesione z pola walki. My wiemy czego potrzebują żołnierze i oferujemy to w naszych produktach – powiedział Felder w rozmowie z ISBnews.
– Będąc świadomymi tego, jakie są budżety na obronę w wielu krajach oferujemy produkty, których koszty zakupu i eksploatacji będą najbardziej korzystne dla kraju zamawiającego. Jeśli chodzi o wyrzutnie, które my oferujemy, mogą być instalowane na podwoziach samochodów ciężarowych. Dzięki temu uzyskujemy znacznie niższy koszt eksploatacji i możemy oferować konkurencyjną cenę – dodał prezes.
Na pytanie o zobowiązania offsetowe przy projekcie Lynx, Felder odpowiedział: "Większość produkcji związanej z naszą ofertą będzie realizowana w Polsce. Nasze podejście do współpracy przemysłowej polega na stopniowym przenoszeniu produkcji do kraju klienta. Pierwsza partia sprzętu będzie wyprodukowana w Izraelu, a następne już tu na miejscu. Zakładamy, że ta produkcja będzie przeznaczona nie tylko na potrzeby wojska polskiego ale również na eksport. Jest po temu uzasadnienie biznesowe i ekonomiczne ponieważ koszty pracy w Polsce są niższe niż w Izraelu".
Wojsko Polskie wskazało na jeden z modeli ciężarówki Jelcz jako na oczekiwane podwozie dla systemów Lynx. Wojsko chce mieć wyrzutnie na jednolitym podwoziu produkcji krajowej. Według przedstawicieli IMI Systems Ltd., nie będzie to problemem, ponieważ zainstalowali swoje systemy już na dziewięciu różnych podwoziach w zależności od kraju, który ów system zakupił. Poza samymi podwoziami izraelska firma zobowiązała się dostosować swój system do specyfiki polskiego wojska.
– Nastawiamy się na ścisłą współpracę z klientem, ponieważ oferujemy skomplikowane systemy, które przygotowujemy według specyfikacji przekazanej przez klientów. Współpracujemy z Polakami od niemal 3 lat. Opracowujemy program współpracy przemysłowej dlatego zaraz po pozytywnym zaopiniowaniu naszej propozycji moglibyśmy od razu przejść do jego uruchomienia – wskazał dyrektor Działu Systemów Rakietowych IMI Systems Ltd Eli Raiter.
Wiceprezes firmy Avinoam Zafir zwrócił przy tym uwagę, że ze względu na wielkość i złożoność projektu można przypuszczać, że sama fabryka produkująca samochody Jelcz musiałaby zatrudnić dodatkowo nawet kilkuset pracowników, aby sprostać temu wyzwaniu.
– My dostarczamy nie tylko produkty, ale również nieopatentowaną wiedzę techniczną. Ponadto nastawiamy się zawsze na współpracę z lokalnym przemysłem, który zna specyfikę rynku oraz wymagania wojska. Dzięki takiemu podejściu późniejsze wsparcie eksploatacyjne naszego systemu uzbrojenia realizowane jest przez firmy zbrojeniowe w kraju u klienta. Przekazujemy niezbędną wiedzę, a jeśli zajdzie taka potrzeba, również kody źródłowe umożliwiające samodzielną modernizację i produkcję naszych systemów – zapewnił Zafir.
Firma IMI Systems Ltd. jest firmą państwową w pełni kontrolowaną przez rząd Izraela. Firma zatrudnia 2900 pracowników, specjalizuje się w produkcji oraz wsparciu cyklu życiowego nowoczesnych lądowych, powietrznych oraz morskich systemów bojowych, a także rozwiązań w zakresie bezpieczeństwa wewnętrznego. Poza zakładami projektowania i rozwoju, firma posiada własne zakłady produkcyjne wsparte przez zaawansowane laboratoria i poligony stanowiące 30% infrastruktury firmy. IMI Systems Ltd. sprzedaje swoje produkty do USA oraz ponad 50 krajów na całym świecie. Wszystkie systemy rakietowe, jakimi dysponuje armia izraelska, od 2013 roku, wyprodukowane są właśnie przez tę firmę.
Lesław Kretowicz