Zmiany w zakresie wysokości kar za łamanie przepisów weszły w życie w sobotę, co oznacza, że kierowcy już muszą się liczyć z wyższymi mandatami.
Wyższa kara za to samo wykroczenie
Jedną z najważniejszych zmian jest wysokość kary za to samo wykroczenie, popełnione w ciągu dwóch lat. Od soboty kara za powtarzające się łamanie jednego przepisu nie może być niższa, niż dwukrotność najniższej kary przewidzianej przez prawo.
Oznacza to, że za przekroczenie prędkości o 30 km/h, za które mandat wynosi 800 złotych, przy recydywie zapłacimy 1600 złotych. Wyprzedzanie na przejściu dla pieszych, czy nieustąpienie pieszemu pierwszeństwa, może kosztować nawet 3 tys. złotych.
Więcej punktów karnych
W sobotę zmieniają się też zasady dotyczące punktów karnych. Do tej pory za jedno wykroczenie kierowca mógł dostać maksymalnie 10 punktów. Teraz górną granicą będzie 15.
15 punktów karnych dostaną m.in. kierowcy, którzy prowadzą samochód w stanie nietrzeźwości, lub po użyciu alkoholu albo narkotyków. Z maksymalną liczbą punktów muszą się liczyć także ci, którzy nie stosują się do sygnalizacji świetlnej, przekraczają prędkość o ponad 70 km/h, albo omijają pojazd, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu.
Co ważne, nowe przepisy likwidują też specjalne kursy, które kasowały punkty karne. Organizowały je Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego, po ukończeniu takiego kursu (oczywiście płatnego) kierowca mógł zresetować swoje konto. Teraz na skasowanie punktów karnych trzeba będzie poczekać dwa lata.
Czytaj też:
Bezpieczna jazda jeszcze nigdy nie była tak opłacalna dla portfela