Grupa Azoty złożyła zawiadomienie do prokuratury w sprawie inwestycji w Polimery Police, która według obecnych władz zamiast rozwoju przyniosła spółce kłopoty finansowe.
Flagowa inwestycja
Chodzi o dużą instalację petrochemiczną wartą ok. 7,5 mld zł. Projekt, promowany za rządów PiS jako flagowa inwestycja i sposób na wejście w nowy obszar działalności – produkcję propylenu i polipropylenu – dziś jest dla Azotów obciążeniem. Instalacja nie osiągnęła zakładanego potencjału, a spółka stara się sprzedać ją Orlenowi za nieco ponad 1 mld zł.
Zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Tarnowie dotyczy podejrzenia wyrządzenia Grupie Azoty szkody majątkowej w wielkich rozmiarach poprzez niegospodarne zarządzanie projektem Polimery Police, później GA Polyolefins. Według spółki kluczowe były decyzje z lat 2016–2023, w tym zmiana koncepcji z instalacji PDH, wytwarzającej wyłącznie propylen, na model produkujący także polipropylen.
Ta decyzja miała doprowadzić do znacznego zwiększenia zadłużenia grupy. W ślad za nią poszły kolejne kosztowne kroki inwestycyjne, które dodatkowo podniosły dług. Projekt uderzył w kondycję finansową Azotów: banki finansujące inwestycję wezwały do spłaty kredytów, a spółka weszła w spór z głównym wykonawcą, koreańską firmą Hyundai Engineering.
Kontrolowana przez Azoty spółka GA Polyolefins jest w restrukturyzacji, a plan ratunkowy zakłada sprzedaż udziałów w projekcie Orlenowi. Oferta płockiego koncernu na 1,022 mld zł stała się podstawą kontroferty Azotów, przewidującej dodatkowe rozliczenia w przyszłości. Zarząd liczy, że transakcja pozwoli ograniczyć zadłużenie i ustabilizować sytuację grupy.
Prezes Grupy Azoty Andrzej Skolmowski przekonuje, że inwestycja od początku była oparta na ryzykownych założeniach i niedostosowana do możliwości finansowych spółki. Jego zdaniem skoncentrowanie się na Polimerach ograniczyło rozwój innych projektów, w tym związanych z wykorzystaniem portów morskich grupy, np. dużego portu w Policach.
Audyty i raport NIK
Decyzję o zawiadomieniu prokuratury poprzedziły audyty wewnętrzne oraz raport Najwyższej Izby Kontroli z lutego. NIK wskazała, że przed startem inwestycji spółka zaniżyła ryzyko załamania koniunktury i wrażliwości projektu na globalne wahania. Kontrolerzy podkreślili też, że nie osiągnięto podstawowych celów biznesowych, a produkcja propylenu i polipropylenu w 2024 r. była wyraźnie niższa od planowanej.
Inwestycja opierała się na założeniu wykorzystania taniego gazu i wejścia Azotów w segment rynku, który wśród spółek Skarbu Państwa rozwijał dotąd Orlen. Według obecnych władz grupy projekt zamiast wzmocnić pozycję Azotów, osłabił ich możliwości inwestycyjne i konkurencyjność.
Zawiadomienie w sprawie Polimerów Police nie jest pierwszym, które trafiło do prokuratury w związku z funkcjonowaniem Azotów za poprzednich władz. Wcześniej spółka zgłaszała m.in. sprawy strategii zakupu gazu ziemnego, opóźnień przy budowie bloku węglowego w Puławach oraz wydłużania zakazów konkurencji w umowach menedżerskich.
