Decyzja o likwidacji to konsekwencja podjętej na początku września decyzji akcjonariuszy o niecelowości dalszego istnienia spółki. Wnioskował o to zarząd przynoszącej straty i zadłużonej huty, za aprobatą jej rady nadzorczej. Zakład ma być zamknięty, a jego majątek sprzedany.
O decyzji obradującego w piątek w Warszawie walnego zgromadzenia akcjonariuszy huty poinformowali uczestniczący w nim drobni akcjonariusze - przedstawiciele załogi. Ponieważ większościowym właścicielem jest giełdowy Hutmen z grupy Impexmetalu, oficjalna informacja podana będzie dopiero po południu, w komunikacie skierowanym na giełdę.
Przed rozpoczęciem obrad WZA związkowcy z działającej w hucie "Solidarności" przeprowadzili przed siedzibą Impexmetalu krótką pikietę przeciwko likwidacji zakładu. Do Warszawy przyjechało kilkadziesiąt osób, głównie obecni i emerytowani pracownicy posiadający akcje firmy i ich rodziny.
"Pismo w sprawie działania na szkodę przedsiębiorstwa skierowaliśmy kilka dni temu do prokuratury, CBA i NIK-u" - powiedział szef "S" w zakładzie, Henryk Adler. Jak mówił, związkowcy nie zdecydowali jeszcze, czy zaskarżą podjęte w piątek uchwały WZA. Mają na to tydzień.
Likwidatorem huty został jej dotychczasowy dyrektor operacyjny, Adam Smoleń. Zarząd, zgodnie z obowiązującą w takich przypadkach procedurą, został odwołany. Jak mówią związkowcy, likwidacja huty faktycznie zaczęła się jeszcze przed decyzją WZA - niemal zaprzestano produkcji, odstąpiono od przyjmowania zleceń.
"Zostaliśmy już oficjalnie poinformowani o zamiarze zwolnień grupowych 265 pracowników. W sumie pracę straci 355 osób. Z naszych informacji wynika, że duża część wypowiedzeń zostanie wręczona w najbliższy wtorek, 30 września" - powiedział Adler.
Miejsca pracy mogą być zachowane, jeżeli znajdzie się inwestor, który kupi wyceniany księgowo na 95 mln zł produkcyjny majątek huty. Informację o możliwości nabycia zorganizowanej części przedsiębiorstwa zarząd huty skierował do ponad 60 potencjalnych inwestorów branżowych z całego świata. Rozpoczęto też spotkania z kilkoma z nich.
Według wcześniejszych informacji zarządu, na obecną sytuację huty, której efektem jest jej likwidacja, złożyła się m.in. strata spekulacyjna na kontraktach zawieranych w 2007 r. na giełdzie londyńskiej (55 mln zł), wzrost zadłużenia do ok. 140 mln zł oraz kosztów finansowych do 0,9 mln zł miesięcznie, ponad 90-procentowy wzrost cen miedzi (na jej zakup potrzebne są środki obrotowe) na światowych rynkach, rosnące ceny energii, a także umocnienie się złotego.
HMN Szopienice jest producentem wyrobów walcowanych z miedzi i mosiądzu, w tym taśm, blach, bloków, płyt, krążków oraz rurek cienkościennych z miedzi i jej stopów. Moce produkcyjne zakładu sięgają 40 tys. ton wyrobów rocznie. Blisko 62 proc. akcji huty należy do giełdowej spółki Hutmen z grupy Impexmetalu, 32 proc. do Skarbu Państwa. W ubiegłym roku strata netto spółki wyniosła 88,5 mln zł przy 517,7 mln zł przychodów. W tym roku, do końca lipca, przychody wyniosły 204,5 mln zł, a strata 15 mln zł.ab, pap