W prognozie, która ma być opublikowana w poniedziałek, Komisja Europejska przewiduje spadek PKB w tym roku aż o 1,7 proc. w Polsce, gospodarka całej strefy euro i UE 27 ma się skurczyć o 4 proc., a Niemiec - aż o 6 proc. - dowiedziała się "Gazeta Wyborcza".
Niedawno Polskę zelektryzowała prognoza Międzynarodowego Funduszu Walutowego - nasza gospodarka w tym roku ma się skurczyć o 0,7 proc. Jeśli czarna wizja by się spełniła, to byłaby to pierwsza recesja u nas od 1991 r.
Tymczasem polski rząd w swojej najbardziej pesymistycznej prognozie liczy cały czas na wzrost PKB na poziomie 1,7 proc. Polscy ekonomiści są zdziwieni aż tak fatalną prognozą KE.
Jeszcze w styczniu tego roku Bruksela przewidywała wzrost gospodarczy w Polsce w tym roku na poziomie 2 proc. Ale wtedy dla Niemiec prognozowała spadek PKB "tylko" o 2,3 proc. A Niemcy to największy partner handlowy Polski, który odbiera jedną czwartą naszego eksportu.
Ekonomiści nie mają wątpliwości, że polski rząd będzie musiał zrobić korektę budżetu, nawet jeśli czarna prognoza KE się nie spełni.ab, pap