Ministerstwo Zdrowia chce odciążyć samorządy powiatowe od obowiązku opłacania składek na ubezpieczenie zdrowotne osobom bezrobotnym, bez prawa do zasiłku. W tym roku, w związku ze wzrostem bezrobocia, środki przeznaczone na ten cel były zbyt niskie. Ponadto obecnie składki przechodzą przez zbyt wiele instytucji pośredniczących - a de facto i tak chodzi o przekazywanie pieniędzy z budżetu państwa do NFZ.
Obecna sytuacja sprawiła, że część powiatów zaczęła się zadłużać. W samorządowych kasach może zabraknąć nawet kilkuset milionów złotych. Cześć powiatowych urzędów pracy musiała już we wrześniu prosić ZUS o odroczenie terminów płatności na przyszły rok. – O przełożenie płatności do końca marca 2010 r. wystąpiły niemal wszystkie powiaty z naszego terenu – powiedziała Anna Krysiewicz z oddziału ZUS w Białymstoku. Podobnie wygląda sytuacja w oddziałach ZUS w Olsztynie i Krakowie.
Międzyresortowy zespół zajmie się tylko składkami za te osoby, za które składki odprowadzane są z budżetu za pośrednictwem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Rolnicze składki dla NFZ, też opłacane z budżetu, zostaną bez zmian. Eksperci resortów zdrowia, finansów i pracy, a także ZUS i NFZ mają przedstawić wspólne rozwiązanie najpóźniej do 31 marca 2010 r.
Międzyresortowy zespół zajmie się tylko składkami za te osoby, za które składki odprowadzane są z budżetu za pośrednictwem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Rolnicze składki dla NFZ, też opłacane z budżetu, zostaną bez zmian. Eksperci resortów zdrowia, finansów i pracy, a także ZUS i NFZ mają przedstawić wspólne rozwiązanie najpóźniej do 31 marca 2010 r.
"Rzeczpospolita", arb