Polska wciąż nie podpisała umowy z Rosją na dostawy dodatkowych ilości gazu, co sprawia, że sytuacja gazowa Polski jest dziś trudniejsza niż przed rokiem, kiedy Rosjanie zakręcili kurek Ukrainie - alarmuje PGNiG. W najbliższych tygodniach Polacy muszą się liczyć z niedoborami gazu.
Rok temu, kiedy Ukraińcy nie mogli porozumieć się z Rosjanami odnośnie cen gazu i Rosja wstrzymała wtłaczanie gazu do biegnącego przez Ukrainę gazociągu sytuacja Polski była znacznie lepsza niż obecnie ponieważ nasz kraj posiadał duże zapasy błękitnego paliwa. Dziś nasze zapasy są znacznie mniejsze, ponieważ przez cały zeszły rok były uszczuplane przez konieczność uzupełniania gazu, który przestała nam dostarczać spółka RosUkrEnergo. Obecnie magazyny są pełne w ok. 70 procentach i znajduje się w nich 700 milionów metrów sześciennych gazu. Obecnie zużywamy ok. 15 milionów metrów sześciennych gazu na dobę, ale jeśli temperatura spadnie o kilka stopni ilość zużywanego gazu wzrośnie. To może doprowadzić zakłócenia w dostawach gazu. Tymczasem kolejna runda rozmów z Gazpromem zaplanowana jest dopiero na drugą połowę stycznia.
RMF FM, arb