Polska nie bankrutuje, ale ma kłopoty finansowe – uważa po wczorajszej zapowiedzi podwyższenia podatku VAT poseł niezrzeszony, były wicepremier Ludwik Dorn. Zdaniem Dorna rząd wiedział już przed wyborami o napiętej sytuacji budżetu, ale nie chciał o niej mówić, aby nie zmniejszać wyborczych szans Bronisława Komorowskiego.
Dlaczego o kłopotach budżetu dowiadujemy się dopiero w sytuacji, gdy rząd ogłasza, że konieczne jest podwyższenie podatków? - Budżet wcale nie jest przejrzysty i transparentny. O tym co się dzieje z finansami publicznymi wie tylko resort finansów. Natomiast społeczeństwo nie wie z odpowiednim wyprzedzeniem, kiedy zapalają się różne ostrzegawcze światełka, a grunt zaczyna być grząski – tłumaczy Ludwik Dorn.
Dorn zwraca uwagę, że o tym, iż z budżetem jest nie najlepiej wiadomo było de facto już od kilku miesięcy. – To co się dzieje w rządzie jeśli chodzi o emerytury (chodzi o dążenie do przedłużenia wieku emerytalnego i przesunięcie części środków przekazywanych OFE do ZUS-u – przyp. red.) od dawna świadczy o tym, że ministerstwo finansów ma śmierć w oczach – uważa Dorn. Były wicepremier zwraca również uwagę, że sytuacja musi być trudna skoro „partia obniżania podatków staje się partią podwyższania podatków".
Polskie Radio, arb
Dorn zwraca uwagę, że o tym, iż z budżetem jest nie najlepiej wiadomo było de facto już od kilku miesięcy. – To co się dzieje w rządzie jeśli chodzi o emerytury (chodzi o dążenie do przedłużenia wieku emerytalnego i przesunięcie części środków przekazywanych OFE do ZUS-u – przyp. red.) od dawna świadczy o tym, że ministerstwo finansów ma śmierć w oczach – uważa Dorn. Były wicepremier zwraca również uwagę, że sytuacja musi być trudna skoro „partia obniżania podatków staje się partią podwyższania podatków".
Polskie Radio, arb