Lider Solidarności Piotr Duda wraz z Lechem Wałęsą wystosują wspólny apel do pracodawców, którzy szykanują swoich pracowników za przynależność do związku zawodowego. Szef "S" spotkał się w tej sprawie z byłym prezydentem w jego gdańskim biurze.
- Po pierwszym naszym spotkaniu półtora miesiąca temu pan prezydent obiecał, że jeśli będą problemy w sprawach pracowniczych, to jest do dyspozycji. I dziś jest taki problem: wyrzuca się młodych ludzi z zakładów pracy za to, że śmieli założyć związek zawodowy - mówił po spotkaniu z Wałęsą Duda.
- To nie będzie tylko apel, ale pogrozimy i palcem. Takie rzeczy nie mogą się zdarzać. Związki były, są i będą potrzebne - powiedział z kolei Wałęsa. - Przyszłość zależy od porozumienia w trójkącie: związki zawodowe, pracodawcy i administracja z rządem włącznie. I tu nikt nie może próbować kogoś wymanewrować - dodał legendarny przywódca "S". Wałęsa zapowiedział, że jest nawet w stanie wziąć udział w manifestacji jeśli będzie taka potrzeba. - Nie pozwolimy na takie zachowanie właścicieli i kapitalistów. Nie pozwolę krzywdzić robotników - oburzał się.Według Solidarności do łamania praw pracowniczych z powodu członkostwa w związku zawodowym, w tym zwalniania z pracy, doszło w ostatnim czasie w takich firmach jak Biedronka, LG Chem w Biskupicach Podgórnych, Polifarb Cieszyn, Gerda 2 w Starachowicach.
PAP, arb