Mamy pod dostatkiem żywności - tak na tezę prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który twierdzi że bezpieczeństwo żywnościowe Polski może być zagrożone, odpowiada minister rolnictwa Marek Sawicki. Zdaniem Sawickiego Kaczyński ostrzega o takich zagrożeniach, ponieważ w sprawach rolniczych doradzają mu prawnik i geodeta.
- Panu Kaczyńskiemu dali kij, ale nikt mu nie wyjaśnił na czym to polega. Współczuję panu Kaczyńskiemu, bo w sprawach rolniczych doradza mu prawnik i geodeta - ironizował na antenie TOK FM Sawicki. Minister dodał, że mimo burzliwej w tym roku pogody, Polska - przynajmniej na razie - nie musi się obawiać braku żywności. - Jeśli chodzi o globalną produkcję krajową nie ma jeszcze stanu klęski - zapewnił.
- Jeśli dostałem od PiS wezwanie, żebym dostosował politykę rolną do potrzeb żywnościowych kraju, to jest to wezwanie do zmniejszenia produkcji o przynajmniej 25 procent. Takiego wyzwania przyjąć nie mogę, bo to by oznaczało mniejsze wpływy rolników i likwidację co najmniej 100 tys. miejsc pracy - dodał Sawicki mówiąc o postulatach jakie znalazły się w dotyczącym rolnictwa liście Jarosława Kaczyńskiego do Donalda Tuska.
TOK FM, arb
- Jeśli dostałem od PiS wezwanie, żebym dostosował politykę rolną do potrzeb żywnościowych kraju, to jest to wezwanie do zmniejszenia produkcji o przynajmniej 25 procent. Takiego wyzwania przyjąć nie mogę, bo to by oznaczało mniejsze wpływy rolników i likwidację co najmniej 100 tys. miejsc pracy - dodał Sawicki mówiąc o postulatach jakie znalazły się w dotyczącym rolnictwa liście Jarosława Kaczyńskiego do Donalda Tuska.
TOK FM, arb