W niemieckiej telewizji ZDF Juncker ostro skrytykował premiera Grecji Jeorjosa Papandreu za zapowiedź referendum w sprawie drugiego pakietu ratunkowego dla jego kraju. - Zwróciliśmy mu uwagę, że jego postępowanie jest nielojalne - podkreślił. Szef eurogrupy dodał, że greckiemu premierowi wyjaśniono, iż kluczową kwestią jest pozostanie Grecji w strefie euro. Bez względu na to, jak sformułowany zostanie przedmiot referendum, Grecja będzie się musiała zająć kwestią swego pozostania - lub nie - w strefie euro - przekonywał Juncker.
Sarkozy i Merkel pytają Greków: chcecie być w strefie euro, czy nie?
MFW wstrzyma pomoc dla Grecji? "Zdecydujemy po referendum"Papandreu poinformował podczas miniszczytu strefy euro w Cannes, że referendum w Grecji odbędzie się 4 grudnia. W greckim rządzie nie ma jednak jednomyślności w kwestii pytania, na jakie Grecy mieliby odpowiedzieć. Minister finansów Ewangelos Wenizelos oświadczył w oficjalnym komunikacie, że przynależność Grecji do grupy euro nie może zależeć od referendum. Coraz więcej głosów przeciwko referendum podnosi się też wśród deputowanych rządzącej partii PASOK. Klub parlamentarny tej partii ma się zebrać 3 listopada. Tego samego dnia odbędzie się zwołane w trybie pilnym posiedzenie greckiego rządu. 4 listopada parlament ma głosować nad wotum zaufania dla gabinetu Papandreu.
PAP, arb