Nie muszą latać nad Kazachstanem
Samoloty LOT nie latają nad Syberią na dalekowschodnie lotniska. Ostatnio LOT latał do Pekinu w 2008 r., ale po kilku miesiącach zawiesił to połączenie ze względu na koszty, jakie ponosił przewoźnik latając tzw. korytarzem południowym nad Kazachstanem, co wydłużało również podróż.
- Potwierdzenie możliwości realizowania rejsów LOT-u w rosyjskiej przestrzeni powietrznej jest jednym z kluczowych rozwiązań w naszych przygotowaniach do ekspansji w kierunku dalekowschodnim. Ma ono szczególne znaczenie w świetle planowanego uruchomienia przez LOT w 2012 roku połączenia do Pekinu. Możliwość lotów nad Syberią pozwoli na przeloty najkrótszym korytarzem powietrznym, co wpłynie m.in. na oszczędność zużywanego paliwa i krótszy czas rejsu - wyjaśnił rzecznik.
LOT czeka na 787
Oprócz zezwolenia na przeloty nad Syberią, przewoźnikowi do uruchomienia nowych połączeń azjatyckich potrzebne są Boeingi 787 Dreamlinery, aby spółka mogła się dalej rozwijać. Na początku listopada prezes spółki Marcin Piróg powiedział, że pierwszy Dreamliner pojawi się we flocie PLL LOT w IV kwartale 2012 r. Dostawa jest opóźniona. Wcześniej prezes mówił, że przewoźnik w przyszłym roku chce uruchomić rejsy z Warszawy m.in. do Tokio i Pekinu. Do stolicy Chin LOT chce zacząć latać w marcu, a najpóźniej w czerwcu przyszłego roku.
- Czekamy na decyzje odpowiednich władz w Chinach dotyczące możliwych godzin startów i lądowań, czyli tzw. slotów na lotnisku w Pekinie. Rejsy LOT-u do stolicy Chin zostaną wprowadzone do systemu rezerwacyjnego przewoźnika po otrzymaniu slotów. Połączenia będą realizowane początkowo na samolotach Boeing 767 - powiedział Chorzewski.
Zamiast w nocy - rano
LOT otrzymał także korzystne godziny startów i lądowań w rejsach do Moskwy. Pozwoliło to na wprowadzenie do rozkładu na sezon zimowy 2011/2012 dogodnych godzin lotów, czyli zamianę dotychczasowych sześciu nocnych rejsów na trzy poranne oraz trzy połączenia w ciągu dnia.
zew, PAP