W 2020 roku problemem nie będzie znajdowanie miejsc pracy, ale rąk do pracy. Za osiem lat będzie 2 mln mniej ludzi zdolnych do pracy. Naprawdę nie będzie problemu ze znalezieniem pracy - zapewniał na antenie TOK FM Jacek Rostowski tłumacząc, że podniesienie wieku emerytalnego nie będzie się wiązało z utrudnieniami dla młodych wchodzących na rynek pracy.
Rostowski podkreśla, że podnoszenie wieku emerytalnego będzie się dokonywało etapami. - W czasie najbliższych ośmiu lat ilość osób w wieku od 55 do wieku emerytalnego wzrośnie raptem o 650 tys. W czasie czterech latach kryzysu - w tych najtrudniejszych czasach - stworzyliśmy właśnie tyle miejsc pracy. Nasza gospodarka udowodniła, że możemy stworzyć pracę możemy dla ludzi powyżej 55 lat - przekonuje szef resortu finansów. Jednocześnie Rostowski zauważa, że rząd będzie musiał zadbać o to, by praca dostępna dla Polaków "była lepiej płatna i lepsza". - Żeby emerytura była godziwa - dodaje.
Rząd chce podniesienia wieku emerytalnego do 67 lat (obecnie dla mężczyzn wynosi on 65 lat, a dla kobiet - 60 lat). Osiągnięcie takiego poziomu wieku emerytalnego w przypadku mężczyzn miałoby nastąpić w 2020 roku, a w przypadku kobiet - w 2040 roku.
Rząd chce podniesienia wieku emerytalnego do 67 lat (obecnie dla mężczyzn wynosi on 65 lat, a dla kobiet - 60 lat). Osiągnięcie takiego poziomu wieku emerytalnego w przypadku mężczyzn miałoby nastąpić w 2020 roku, a w przypadku kobiet - w 2040 roku.
PAP, arb