Awarie semaforów błędnie wyświetlających sygnały to najczęstsze usterki zgłaszane przez maszynistów. Od lipca 2011 roku Polskie Linie Kolejowe odebrały ponad 100 takich alarmów. Na każdy z nich padała jedna odpowiedź: "to niemożliwe".
Awarie semaforów błędnie wyświetlających sygnały to najczęściej zgłaszane przez maszynistów usterki. Od lipca 2011 roku Polskie Linie Kolejowe odebrały ponad 100 takich alarmów. Na każdy z nich padała jedna odpowiedź: "to niemożliwe".
PLK twierdzi, że każdej zgłoszonej awarii powołuje specjalną komisję, mającą zbadać problem. Maszyniści nie mogą udowodnić swoich racji, bo lokomotywy nie są wyposażone w kamery. wyniki prac komisji za każdym razem kończą się tezą o niestwierdzeniu usterki semaforów, co najczęściej podsumowuje zdanie: "Wystąpienie opisanej przez maszynistę sytuacji jest niemożliwe".
Z sytuacją, w której semafory błędnie wskazywały sygnały zmierzył się 18 kwietnia maszynista PKP Cargo jadący na trasie Piotrków Trybunalski - Baby. Jeden z semaforów pozwalał mu na jazdę z maksymalną prędkością, a drugi ze znacznie ograniczoną. Kierujący pociągiem postanowił zatrzymać skład i zażądał przybycia specjalnej komisji, mającej sprawdzić usterkę. Tym samym zablokował ruch i na trasie utknęło około 10 pociągów.
Tym razem przybyła na miejsce komisja stwierdziła nieprawidłowości we wskazaniach semaforów, a PKP Cargo oceniła w oświadczeniu, że maszynista postąpił prawidłowo. Za swoją postawę otrzyma nagrodę w wysokości kilku tysięcy złotych.
PLK twierdzi, że każdej zgłoszonej awarii powołuje specjalną komisję, mającą zbadać problem. Maszyniści nie mogą udowodnić swoich racji, bo lokomotywy nie są wyposażone w kamery. wyniki prac komisji za każdym razem kończą się tezą o niestwierdzeniu usterki semaforów, co najczęściej podsumowuje zdanie: "Wystąpienie opisanej przez maszynistę sytuacji jest niemożliwe".
Z sytuacją, w której semafory błędnie wskazywały sygnały zmierzył się 18 kwietnia maszynista PKP Cargo jadący na trasie Piotrków Trybunalski - Baby. Jeden z semaforów pozwalał mu na jazdę z maksymalną prędkością, a drugi ze znacznie ograniczoną. Kierujący pociągiem postanowił zatrzymać skład i zażądał przybycia specjalnej komisji, mającej sprawdzić usterkę. Tym samym zablokował ruch i na trasie utknęło około 10 pociągów.
Tym razem przybyła na miejsce komisja stwierdziła nieprawidłowości we wskazaniach semaforów, a PKP Cargo oceniła w oświadczeniu, że maszynista postąpił prawidłowo. Za swoją postawę otrzyma nagrodę w wysokości kilku tysięcy złotych.
mp, RMF FM