"Składki płacone do ZUS są dzisiaj tak dużym kosztem pracy, że jeśli wprowadzimy, jak chce Duda, obowiązek ozusowania każdej umowy o dzieło, umowy zlecenia, to ta forma zatrudnienia zejdzie do szarej strefy, czyli spowoduje pracę >na czarno<, bez jakiegokolwiek kwitu, kompletnie na gębę – jak w niewolnictwie" - przekonywał na blogu szef Ruchu Palikota Janusz Palikot.
Palikot przypomniał wypowiedź Cezarego Kaźmierczaka- prezesa Związku Polskich Pracodawców, który pisał: "To do czego dąży Pan Duda jest przede wszystkim szkodliwe dla Was pracobiorcy, bo my przedsiębiorcy damy sobie radę. Najsłabsi pracobiorcy mogą rady nie dać”.
"Na Kaźmierczaka rzucili się wszyscy, od lewa do prawa. Bo jakże to tak? Jak można tak bezczelnie szczerze powiedzieć, że podniesienie płacy minimalnej, zwiększenie kosztów pracy przez jeszcze większe jej opodatkowanie, to wycieranie sobie obłudnej gęby hasłami walki z bezrobociem. Że to piramidalna hipokryzja, ściema na której związki zawodowe pasą się od lat. Że chodzi im tylko o palenie opon i kukieł, utrzymanie swojego związkowego nimbu, a prawdziwe problemy mają szczerze gdzieś" - zaznaczył Palikot.
W ocenie szefa Ruchu Palikota nakładanie kolejnych obciążeń na pracodawcę, dążenie do podnoszenia płacy minimalnej to hasła populistyczne.
"Składki płacone do ZUS są dzisiaj tak dużym kosztem pracy, że jeśli wprowadzimy, jak chce Duda, obowiązek ozusowania każdej umowy o dzieło, umowy zlecenia, to ta forma zatrudnienia zejdzie do szarej strefy, czyli spowoduje pracę >na czarno<, bez jakiegokolwiek kwitu, kompletnie na gębę – jak w niewolnictwie" - przekonywał Palikot.
Jak zaznaczył Ruchu Palikota chce, by przy ozusowieniu wszystkich umów zmniejszyć składkę o 30 proc. "Paradoksalnie zwiększyłoby to wpływy do ZUS (zniknęłaby szara strefa, stałaby się nieopłacalna), a jednocześnie wszyscy pracujący mieliby zabezpieczenie zdrowotne i emerytalne" - podkreślił Palikot.
ja
"Na Kaźmierczaka rzucili się wszyscy, od lewa do prawa. Bo jakże to tak? Jak można tak bezczelnie szczerze powiedzieć, że podniesienie płacy minimalnej, zwiększenie kosztów pracy przez jeszcze większe jej opodatkowanie, to wycieranie sobie obłudnej gęby hasłami walki z bezrobociem. Że to piramidalna hipokryzja, ściema na której związki zawodowe pasą się od lat. Że chodzi im tylko o palenie opon i kukieł, utrzymanie swojego związkowego nimbu, a prawdziwe problemy mają szczerze gdzieś" - zaznaczył Palikot.
W ocenie szefa Ruchu Palikota nakładanie kolejnych obciążeń na pracodawcę, dążenie do podnoszenia płacy minimalnej to hasła populistyczne.
"Składki płacone do ZUS są dzisiaj tak dużym kosztem pracy, że jeśli wprowadzimy, jak chce Duda, obowiązek ozusowania każdej umowy o dzieło, umowy zlecenia, to ta forma zatrudnienia zejdzie do szarej strefy, czyli spowoduje pracę >na czarno<, bez jakiegokolwiek kwitu, kompletnie na gębę – jak w niewolnictwie" - przekonywał Palikot.
Jak zaznaczył Ruchu Palikota chce, by przy ozusowieniu wszystkich umów zmniejszyć składkę o 30 proc. "Paradoksalnie zwiększyłoby to wpływy do ZUS (zniknęłaby szara strefa, stałaby się nieopłacalna), a jednocześnie wszyscy pracujący mieliby zabezpieczenie zdrowotne i emerytalne" - podkreślił Palikot.
ja