Paweł Piskorski skrytykował w TVN24 dokonania ministra finansów Jacka Rostowskiego. - W dość nieudolny sposób stara się przedzierzgnąć z finansisty w polityka – stwierdził Piskorski.
Piskorski podkreślił, że gdy minister finansów zaprzeczał, że grozi nam nowelizacja budżetu to "kłamał nam w oczy". To reakcja polityka SD na wieść, że rząd przedstawi w sierpniu projekt nowelizacji budżetu na 2013 r. Ministerstwa będą musiały obciąć swoje wydatki o 8,5-8,6 mld zł, a tegoroczny deficyt budżetowy zostanie zwiększony o 16 mld zł. Piskorski stwierdził, że minister finansów musi tworzyć nie długoterminową propagandę sukcesu, tylko linię rzeczywistej reformy.
- Z absolutnie kamienną twarzą parę miesięcy temu, kiedy mówiono mu, że będzie tego rodzaju deficyt, mówił: niemożliwe, absolutnie nie, jesteśmy zieloną wyspą – akcentował Piskorski w TVN24. Zastanawiał się, dlaczego rostowski powiedział takie słowa. - On tego nie rozumie i nie potrafi wyliczyć jak inni ekonomiści i to odrzucam, bo to bardzo inteligentny człowiek i nieźle wykształcony. W związku z czym uznaję, że jest druga, gorsza opcja. Że to człowiek, który nam kłamał w oczy. I to teraz się weryfikuje - stwierdził Piskorski.
eb, tvn24.pl
- Z absolutnie kamienną twarzą parę miesięcy temu, kiedy mówiono mu, że będzie tego rodzaju deficyt, mówił: niemożliwe, absolutnie nie, jesteśmy zieloną wyspą – akcentował Piskorski w TVN24. Zastanawiał się, dlaczego rostowski powiedział takie słowa. - On tego nie rozumie i nie potrafi wyliczyć jak inni ekonomiści i to odrzucam, bo to bardzo inteligentny człowiek i nieźle wykształcony. W związku z czym uznaję, że jest druga, gorsza opcja. Że to człowiek, który nam kłamał w oczy. I to teraz się weryfikuje - stwierdził Piskorski.
eb, tvn24.pl