-To jest wynik nieco powyżej średniej stawki dla lokat – powiedział o ofercie Ministerstwa Finansów, analityk Open Finance Michał Sadrak – informuje rmf24.pl.
Sprzedaż obligacji 7-miesięcznych z oprocentowaniem wysokości 2,62 procenta w skali roku uruchomił właśnie resort finansów. W ocenie analityka, takie obligacje są lepsze od lokat bankowych, ponieważ pozwalają na wycofanie się z inwestycji przed czasem, zatrzymując jednocześnie naliczone odsetki.
- To jest wynik nieco powyżej średniej stawki dla lokat półrocznych (…). Więc jesteśmy w stanie zarobić na tych obligacjach nieco więcej. Przy czym bez trudu znajdziemy na rynku lokaty, które dają zarobić 0,4 czy nawet 0,8 punktu procentowego więcej - w skali roku oczywiście. Więc jeśli się postaramy, to spokojnie znajdziemy lepszą lokatę bankową. Natomiast na pewno oferta Ministerstwa Finansów jest skierowana do klientów dużych baków - skomentował Michał Sadrak.
Analityk Open Finance podkreślił, że takie obligacje są lepsze od lokat bankowych, ponieważ można zrezygnować z inwestycji w jej trakcie, bez utraty naliczonych odsetek. Jest to jednak teoria. Oprocentowanie takich obligacji jest wzrostowe. Co oznacza, że przez 6 miesięcy oprocentowanie wynosi od 1 do 2 procent w skali roku. Dopiero w siódmym miesiącu oprocentowanie wzrasta do 7 procent, co w efekcie tworzy te 2,62 punktu procentowego w skali roku.
Zatem i tak najbardziej opłaca się doczekać do końca inwestycji, kiedy uzyskujemy uśrednioną wartość oprocentowania. Wcześniejsze odejście z inwestycji skutkuje niewielkim zarobkiem. Nie zmienia to jednak faktu, że od takiej inwestycji można odstąpić bez utraty odsetek, czego nie można uzyskać przy lokatach bankowych.
-Jeśli porównamy pod względem ryzyka, to z całą pewnością jest to porównywalne z lokatami. Mówienie o tym, że obligacje skarbowe są bezpieczniejsze od lokat jest raczej w mojej opinii sporym nadużyciem, ponieważ już właściciele wielu obligacji przekonali się, że zabezpieczenie całym majątkiem nieszczególnie wiele daje, więc także i w tym przypadku jakiekolwiek nastawianie się na to, że obligacje skarbowe są pewniejsze od bankowych lokat nie powinno nas kierować w tym wyborze – podsumował Sadrak.
po, rmf24.pl
- To jest wynik nieco powyżej średniej stawki dla lokat półrocznych (…). Więc jesteśmy w stanie zarobić na tych obligacjach nieco więcej. Przy czym bez trudu znajdziemy na rynku lokaty, które dają zarobić 0,4 czy nawet 0,8 punktu procentowego więcej - w skali roku oczywiście. Więc jeśli się postaramy, to spokojnie znajdziemy lepszą lokatę bankową. Natomiast na pewno oferta Ministerstwa Finansów jest skierowana do klientów dużych baków - skomentował Michał Sadrak.
Analityk Open Finance podkreślił, że takie obligacje są lepsze od lokat bankowych, ponieważ można zrezygnować z inwestycji w jej trakcie, bez utraty naliczonych odsetek. Jest to jednak teoria. Oprocentowanie takich obligacji jest wzrostowe. Co oznacza, że przez 6 miesięcy oprocentowanie wynosi od 1 do 2 procent w skali roku. Dopiero w siódmym miesiącu oprocentowanie wzrasta do 7 procent, co w efekcie tworzy te 2,62 punktu procentowego w skali roku.
Zatem i tak najbardziej opłaca się doczekać do końca inwestycji, kiedy uzyskujemy uśrednioną wartość oprocentowania. Wcześniejsze odejście z inwestycji skutkuje niewielkim zarobkiem. Nie zmienia to jednak faktu, że od takiej inwestycji można odstąpić bez utraty odsetek, czego nie można uzyskać przy lokatach bankowych.
-Jeśli porównamy pod względem ryzyka, to z całą pewnością jest to porównywalne z lokatami. Mówienie o tym, że obligacje skarbowe są bezpieczniejsze od lokat jest raczej w mojej opinii sporym nadużyciem, ponieważ już właściciele wielu obligacji przekonali się, że zabezpieczenie całym majątkiem nieszczególnie wiele daje, więc także i w tym przypadku jakiekolwiek nastawianie się na to, że obligacje skarbowe są pewniejsze od bankowych lokat nie powinno nas kierować w tym wyborze – podsumował Sadrak.
po, rmf24.pl