Amerykański "Newsweek" twierdzi, że dotarł do tajemniczego twórcy kryptowaluty Bitcoin - Satoshiego Nakamoto. Według tygodnia, to 64-letni fizyk, Amerykanin o japońskich korzeniach. Według czasopisma, może on mieć na kontach bankowych zgromadzone bitcoiny warte kilkaset milionów dolarów, problem jednak w tym, że sam Nakamoto... zaprzecza, jakoby był odpowiedzialny za internetową walutę.
Bitcoin to tzw. kryptowaluta, która powstała w 2008 r. Na początku jej kurs wahał się w granicach 5-20 dolarów, dziś wynosi ponad 500 dolarów (choć w grudniu 2013 r. notował rekordowe 1200 dolarów za 1 BTC). Jak podaje portal Wikipedia, „Bitmonety mogą zostać zapisane na komputerze osobistym w formie pliku portfela lub przetrzymywane w prowadzonym przez osoby trzecie zewnętrznym serwisie zajmującym się przechowywaniem takich portfeli".
Do tej pory twórca bitcoina, kryjący się za pseudonimem Satoshi Nakamoto, był zupełnie nieznany publicznie, choć z oczywistych względów budził wielkie zainteresowanie. "Teorie spiskowe" dowodziły, że Nakamoto może być kobietą, inni, że 37-letnim informatykiem, niektórzy zaś - że za stworzeniem cyfrowej waluty stoją instytucje państwowe.
Według dziennikarzy Dorian Satoshi Nakamoto 64-letni fizyk, który mieszka w Kalifornii. Według informacji "Newsweeka", "Ojciec Bitcoina" już od 3 lat nie ma nic wspólnego z walutą. Zabezpieczył się jednak, zatrzymując na koncie ok. miliona BTC, wartych dziś ponad 600 mln dolarów.
Nakamoto miał pracować m.in. dla firm, które działają w przemyśle obronnym. Według "Newsweeka", tworzył tam tajne projekty wojskowe.
Cały problem polega na tym, że sam Nakamoto zaprzecza, jakoby miał być twórcą wirtualnej waluty. Utrzymuje, że o bitcoinie usłyszał 3 tyg. temu po tym, jak dziennikarze zadzwonili do jego syna. Tłumaczy też, że rozmawiał z dziennikarzem "Newsweeka", ale ten "dokonał nadinterpretacji jego słów".
Według tygodnika Nakamoto powiedział, że "obecnie nie jest już zaangażowany w prace związane z bitcoinem". Tymczasem sam fizyk utrzymuje, że chodziło mu o to, że nigdy nic wspólnego z wirtualną walutą nie miał.
Jak podaje portal informatyczny, inni deweloperzy zaangażowani w tworzenie Bitcoina przyznali, że Satoshi zawsze wydawał im się starszym człowiekiem. - Jego styl pisania kodu to stara szkoła. Używał rzeczy takich jak odwrotna notacja polska - podkreślali.
DK, TVN24BiS, Niebezpiecznik.pl, Wikipedia
Do tej pory twórca bitcoina, kryjący się za pseudonimem Satoshi Nakamoto, był zupełnie nieznany publicznie, choć z oczywistych względów budził wielkie zainteresowanie. "Teorie spiskowe" dowodziły, że Nakamoto może być kobietą, inni, że 37-letnim informatykiem, niektórzy zaś - że za stworzeniem cyfrowej waluty stoją instytucje państwowe.
Według dziennikarzy Dorian Satoshi Nakamoto 64-letni fizyk, który mieszka w Kalifornii. Według informacji "Newsweeka", "Ojciec Bitcoina" już od 3 lat nie ma nic wspólnego z walutą. Zabezpieczył się jednak, zatrzymując na koncie ok. miliona BTC, wartych dziś ponad 600 mln dolarów.
Nakamoto miał pracować m.in. dla firm, które działają w przemyśle obronnym. Według "Newsweeka", tworzył tam tajne projekty wojskowe.
Cały problem polega na tym, że sam Nakamoto zaprzecza, jakoby miał być twórcą wirtualnej waluty. Utrzymuje, że o bitcoinie usłyszał 3 tyg. temu po tym, jak dziennikarze zadzwonili do jego syna. Tłumaczy też, że rozmawiał z dziennikarzem "Newsweeka", ale ten "dokonał nadinterpretacji jego słów".
Według tygodnika Nakamoto powiedział, że "obecnie nie jest już zaangażowany w prace związane z bitcoinem". Tymczasem sam fizyk utrzymuje, że chodziło mu o to, że nigdy nic wspólnego z wirtualną walutą nie miał.
Jak podaje portal informatyczny, inni deweloperzy zaangażowani w tworzenie Bitcoina przyznali, że Satoshi zawsze wydawał im się starszym człowiekiem. - Jego styl pisania kodu to stara szkoła. Używał rzeczy takich jak odwrotna notacja polska - podkreślali.
DK, TVN24BiS, Niebezpiecznik.pl, Wikipedia