Zatrudnienie w części produkcyjnej koncernu Orlen musi spaść o ponad 180 osób ze względu na zmiany systemu pracy. Odejść z firmy chce może nawet drugie tyle osób - podaje "Gazeta Wyborcza".
W zeszłym roku Orlen zdecydował się na restrukturyzację części produkcyjnej. Na zmianę systemu z pięciobrygadówki na czterobrygadówkę nie zgadzały się związki zawodowe. Jednak koncern podkreślił, że zmiany zostały wprowadzone już we wszystkich innych obszarach firmy. Nowy system pracy wszedł w życie na początku tego roku.
Na emeryturę w Orlenie ma prawo w tej chwili przejść ok. 180 osób. Poza tym zainteresowani odejściem mogą zapisywać się do Programu Dobrowolnych Odejść. - Spotkał się on z dużym zainteresowaniem ze strony pracowników. Liczba złożonych deklaracji przekroczyła spodziewany limit, ustalony na poziomie 180 osób - powiedzieli reprezentanci Orlenu. - Wnioski poddawane są analizie. W kolejnym etapie pracodawca podejmie decyzję w sprawie akceptacji złożonych deklaracji - dodali. Orlen liczy na to, że odejścia rozpoczną się od 7 lutego, a zakończą 30 czerwca.
- To nie będzie takie proste, bo z naszych informacji wynika, że z niektórych wydziałów chce odejść zaledwie kilka osób, a z innych - nawet do 30 proc. załogi - powiedział Piotr Wilicki, wiceprzewodniczący Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego w Grupie Kapitałowej PKN Orlen. - Największe zainteresowanie skorzystaniem z PDO jest na najstarszych, kilkudziesięcioletnich wydziałach - dodał. Możliwe, że konieczne będą szkolenia, przekwalifikowania oraz przesunięcia między wydziałami.
Korzystający z Programu Dobrowolnych Odejść otrzymają pieniądze, na które złoży się kilka składników:
1. Zadośćuczynienie zależne od stażu w naftowej firmie - do 95 tys. zł.
2. Ustawowa odprawa w wysokości od jednego do trzech wynagrodzeń.
3. Odprawa emerytalno-rentowa wynikająca z regulacji wewnątrz firmy, która zależy od stażu w firmie.
4. Nagroda jubileuszowa (tylko dla osób, którym przypadła w tym roku).
"Gazeta Wyborcza"
Na emeryturę w Orlenie ma prawo w tej chwili przejść ok. 180 osób. Poza tym zainteresowani odejściem mogą zapisywać się do Programu Dobrowolnych Odejść. - Spotkał się on z dużym zainteresowaniem ze strony pracowników. Liczba złożonych deklaracji przekroczyła spodziewany limit, ustalony na poziomie 180 osób - powiedzieli reprezentanci Orlenu. - Wnioski poddawane są analizie. W kolejnym etapie pracodawca podejmie decyzję w sprawie akceptacji złożonych deklaracji - dodali. Orlen liczy na to, że odejścia rozpoczną się od 7 lutego, a zakończą 30 czerwca.
- To nie będzie takie proste, bo z naszych informacji wynika, że z niektórych wydziałów chce odejść zaledwie kilka osób, a z innych - nawet do 30 proc. załogi - powiedział Piotr Wilicki, wiceprzewodniczący Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego w Grupie Kapitałowej PKN Orlen. - Największe zainteresowanie skorzystaniem z PDO jest na najstarszych, kilkudziesięcioletnich wydziałach - dodał. Możliwe, że konieczne będą szkolenia, przekwalifikowania oraz przesunięcia między wydziałami.
Korzystający z Programu Dobrowolnych Odejść otrzymają pieniądze, na które złoży się kilka składników:
1. Zadośćuczynienie zależne od stażu w naftowej firmie - do 95 tys. zł.
2. Ustawowa odprawa w wysokości od jednego do trzech wynagrodzeń.
3. Odprawa emerytalno-rentowa wynikająca z regulacji wewnątrz firmy, która zależy od stażu w firmie.
4. Nagroda jubileuszowa (tylko dla osób, którym przypadła w tym roku).
"Gazeta Wyborcza"