Eichel przyznał, że również w przyszłym roku Niemcy mogą nie utrzymać swego deficytu budżetowego na poziomie poniżej 3 procent produktu krajowego brutto - jak nakazuje to wiążący państwa strefy euro pakt stabilizacyjny.
Rzecznik ministerstwa finansów nie chciał ani potwierdzić, ani zdementować informacji o podatkowej luce. Ostateczne urzędowe dane na ten temat zostaną opublikowane w najbliższy czwartek po posiedzeniu kompetentnej grupy roboczej w Gotha w Turyngii.
W skład grupy wchodzą m.in. przedstawiciele sześciu najważniejszych niemieckich instytutów ekonomicznych, niemieckiego Banku Federalnego oraz federalnego i krajowych ministerstw finansów. Gremium to ogłasza swe prognozy dwa razy w roku.
Jak oświadczył Eichel w wypowiedzi dla dziennika "Sueddeutsche Zeitung", nie może on "w obliczu spodziewanej prognozy podatkowej wykluczyć", że Niemcy "przynajmniej w projekcie budżetu" na rok 2005 złamią postanowienia paktu stabilizacyjnego.
Według dziennika "Financial Times Deutschland", około 45 procent podatkowych niedoborów dotyczyć będzie budżetu federalnego, reszta przypadnie na kraje związkowe i budżety komunalne. W opinii Eichela, federalny fiskus musi się liczyć z wpływami mniejszymi o 3 mld euro w roku bieżącym i 6 mld w 2005 roku.
sg, pap