„Recykling plastiku to fikcja”. Od 8 lat radzimy sobie coraz gorzej

„Recykling plastiku to fikcja”. Od 8 lat radzimy sobie coraz gorzej

Plastikowe butelki, zdj. ilustracyjne
Plastikowe butelki, zdj. ilustracyjne Źródło:Pixabay / Charly_7777
Produkcja plastiku rośnie w najlepsze, a jego recykling… spada. Nowe badania pokazują, że z roku na rok radzimy z nim sobie coraz gorzej… mimo górnolotnych obietnic korporacji.

„Obietnica ekonomii cyrkularnej znów upada na kolana” brzmi tytuł najnowszego badania przeprowadzonego przez Greenpeace. Według nowych danych nie tylko produkujemy coraz więcej nowego plastiku, ale jednocześnie odsetek materiału poddawanego recyklingowi spada.

Plastik nas zaleje?

Badacze informują, że w ubiegłym roku z amerykańskich domów odebrano 51 milionów ton plastiku. Do recyklingu trafiło zaś jedynie 2,4 mln ton, czyli około pięciu procent.

Mimo tego, że coraz więcej firm drobiazgowo komunikuje swoje działania proekologiczne, to globalnie radzimy sobie coraz gorzej. Szczyt osiągnęliśmy bowiem w odległym 2014 roku, gdy do ponownego wykorzystania trafiało ok. 10 proc. plastiku. Od tego czasu wskaźnik ten miarowo jednak maleje.

Duże tąpnięcie zaobserwowano m.in. w 2018 r., kiedy Chiny zmieniły swoją politykę i przestały przyjmować zużyty plastik z Zachodu. Jednocześnie produkcja nowego plastiku (ang. virgin plastics) rośnie w najlepsze, w miarę rozwoju branży petrochemicznej i spadania kosztów produkcji opakowań.

– Wielkie korporacje i grupy branżowe przekonują, że recykling jest rozwiązaniem problemu plastiku. Takim podejściem zrzucają jednak z siebie odpowiedzialność za doprowadzenie do stanu, gdy recykling faktycznie będzie działał – przekonuje Lisa Ramsden z Greenpeace US.

Jaki plastik poddaje się recyklingowi?

Z organizacji wynika, że z siedmiu typów plastików tylko dwa pierwsze są w znaczący sposób poddawane recyklingowi. To plastik PET (1), wykorzystywany w butelkach wody czy słodkich napojów, oraz plastik HDPE (2) – używany w opakowaniach kosmetyków i innych środków czystości.

W przypadku PET zeszłoroczny poziom recyklingu w USA wyniósł ok. 20,9 proc. W przypadku HDPE było to zaś 10,3 proc.

W grupach od trzeciej do siódmej znajdują się zaś plastiki wykorzystywane m.in. w kubkach do kawy, torbach na zakupy, zabawkach dla dzieci, opakowaniach owoców i warzyw, opakowaniach jogurtów, opakowaniach margaryn i tłuszczów czy pojemnikach na jedzenie na wynos.

We wszystkich wyżej wymienionych grupach plastiku poziom recyklingu nie przekroczył 5 procent. To problem wynikający z dostępności infrastruktury. Plastiki z grup 3-7 wymagają bowiem innych metod recyklingu i ok. 60 proc. populacji USA jest poza zasięgiem odbioru takich odpadków do recyklingu.

Czemu recykling nie działa?

Greenpeace przekonuje, że istnieje 5 powodów, przez które „ekonomia cyrkularna to obecnie fikcja”:

  1. Plastik jest wytwarzany w hurtowych ilościach, a zużyte opakowania wyjątkowo ciężko się zbiera;
  2. Nawet jeśli zbierzemy cały plastik, to różne typy nie mogą być poddawane recyklingowi razem. Sortowanie całego plastiku na 7 typów jest zaś „fizycznie niemożliwe”;
  3. Sam proces recyklingu jest szkodliwy dla środowiska, a pracownicy są narażeni na działanie toksycznych substancji;
  4. Zmieszanie plastiku przeznaczonego do kontaktu z jedzeniem z innym typem plastiku sprawia, że traci on swoje właściwości po recyklingu;
  5. Proces recyklingu jest zaporowo drogi.

„Nowy plastik od zawsze konkurował z plastikiem z recyklingu. Nowy materiał nadal jest po prostu tańszy i wyższej jakości, niż ten wykorzystywany ponownie” – smutno podsumowują badacze.

Czytaj też:
Zabawa w „dziewczynki zmieniające świat”? „Greta Thunberg to jedna z najtragiczniejszych postaci tego cyrku”
Czytaj też:
Poznaniacy będą jeździć autobusami wodorowymi. Przybędzie ich naprawdę sporo