Polska chce mieć największą armię w Europie. Tyle że nas na nią nie stać

Polska chce mieć największą armię w Europie. Tyle że nas na nią nie stać

Polscy żołnierze
Polscy żołnierze Źródło: Newspix.pl / Maciej Goclon
Polska zwiększa wydatki na obronność, sięgając po kredyty i wprowadzając polityczne ustępstwa, aby sfinansować rosnące koszty uzbrojenia.

Polska planuje znacząco zwiększyć wydatki na obronność, co ma uczynić kraj liderem w tej dziedzinie wśród państw NATO. W bieżącym roku budżet obronny wyniesie 4,1 proc. PKB, ale rząd już teraz planuje jego dalsze zwiększenie.

Liderzy rządzącej koalicji uzgodnili projekt budżetu na przyszły rok, który zakłada wzrost tych wydatków do 4,7 proc. PKB, co oznacza przeznaczenie na obronność kwoty rzędu 190 miliardów złotych.

Polska znacząco podnosi wydatki na obronność

Tak znaczący wzrost nakładów na zbrojenia stanowi ogromną zmianę, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że jeszcze niedawno Polska, podobnie jak inne kraje regionu, miała trudności z osiągnięciem wydatków na poziomie 2 proc. PKB.

Obecnie tylko pięć państw członkowskich NATO przeznacza na obronność ponad 3 proc. PKB, a są to: Polska, Estonia, USA, Łotwa i Grecja. Większość krajów Sojuszu z trudem spełnia minimalny wymóg wydatków na poziomie 2 proc.

Skąd wziąć pieniądze na takie inwestycje?

Tak wysokie wydatki budzą pytania o źródła finansowania. Rząd zmaga się z luką budżetową szacowaną na 200 miliardów złotych, co wymusza rozważanie oszczędności w innych obszarach.

Na przykład rozważane jest wycofanie się z wakacji kredytowych oraz zmniejszenie dopłat do rachunków za energię. Minister finansów sceptycznie podchodzi również do propozycji radykalnej obniżki składki zdrowotnej, co również może wpłynąć na finanse publiczne.

Już w 2023 roku Polska znacząco zwiększyła wydatki na wojsko, przeznaczając na ten cel ponad 96 miliardów złotych z budżetu oraz dodatkowe środki z Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych, co łącznie stanowiło 3 proc. PKB. Poprzedni rząd, motywowany konfliktem na Ukrainie, podjął intensywne zakupy zbrojeniowe, nabywając broń głównie z USA, Korei Południowej i Wielkiej Brytanii.

Zakupy na kredyt

Znaczna część zakupów zbrojeniowych była finansowana z kredytów, co budziło krytykę, ponieważ obsługa tych długów okazała się droższa niż komercyjne pożyczki. Polska zaciągnęła pożyczki od Stanów Zjednoczonych w ramach programu Foreign Military Financing (FMF) na kwotę 4 miliardów dolarów (ponad 15 miliardów złotych) oraz od Korei Południowej, która udzieliła kredytu o wartości ponad 100 miliardów złotych na zakup uzbrojenia.

Choć modernizacja armii jest koniecznością, wiele osób wskazuje na potrzebę lepszego zarządzania wydatkami i rozłożenia zakupów w czasie, aby uniknąć nadmiernego zadłużania państwa.

5 proc. PKB na obronność

Pomimo nadziei na zmianę polityki zakupowej po wyborach, nowa koalicja rządząca kontynuuje działania poprzedników, realizując zakupy zbrojeniowe na podobną skalę. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zapowiedział, że wydatki na obronność mogą wzrosnąć do 5 proc. PKB w przyszłym roku.

Czytaj też:
Sikorski z mocnym przesłaniem na Campusie Polska. Takiego przywitania nie miał nikt!
Czytaj też:
Wielkie zwolnienia w Poczcie Polskiej. Wkrótce ruszy procedura

Opracował:
Źródło: rmf.pl, wnp.pl