W przyjętym 6 czerwca przez rząd projekcie ustawy budżetowej na przyszły rok zapisano utrzymanie poziomu podatku VAT na obecnym poziomie (0 proc., 5 proc., 8 proc. oraz 23 proc. – red.), co oznacza, iż obowiązywać będą 7 rok z rzędu, podczas gdy przy ogłoszeniu ich podwyżki zapowiadano, że to ruch tymczasowy. Projekt budżetu zakłada również podwyższenie pensji minimalnej o złotych brutto oraz minimalnej stawki godzinowej o 50 groszy.
Czytaj też:
Rząd przyjął założenia do budżetu państwa na 2018 rok
Obniżka stawek podatku VAT była jedną z obietnic wyborczych Prawa i Sprawiedliwości i to tę kwestię zapytany został na antenie RMF FM Henryk Kowalczyk. - Dopóki nie będzie pełnego uszczelnienia podatków, a jeszcze nie jest to pełne uszczelnienie - musimy zobaczyć te efekty, chociaż postępy są znakomite rzeczywiście, ten kwartał jest bardzo obiecujący - wzrost ściągalności VAT jest ok. dwadzieścia parę procent większy, niż kwartał roku 2016, ale do tych moich deklarowanych 52 miliardów (…)- jak będziemy je mieli już w kasie, to wtedy możemy myśleć o obniżeniu stawki – przyznał Kowalczyk. Jak dodał, kluczowa dla rozważenia obniżki VAT będzie realizacja budżetu właśnie w 2018 roku, tak by rok 2019 był pierwszym z przywróconymi do pierwotnego poziomu stawkami podatku od towarów i usług.
Równocześnie Kowalczyk zapewnił, że założona podwyżka pensji minimalnej o 80 złotych jest dopiero propozycją i nie wyklucza, że może ona wzrosnąć o 100 złotych, a nawet więcej, gdyż zgłaszali to m.in. niektórzy ministrowie.