We wtorek CD Projekt RED poinformowało o kolejnym przesunięciu premiery gry Cyberpunk 2077. Informację tłumaczono chęcią dopracowania gry na konsole obecnej i przyszłej generacji poprzez przygotowanie łatki na premierę, która będzie eliminowała występujące błędy. Informacja o przesunięciu pojawiła się na trzy tygodnie przed oczekiwaną premierą. Nowa data premiery to 10 grudnia.
Tym co dodatkowo zdenerwowało wielu graczy było to, że jeszcze dzień wcześniej w mediach społecznościowych CD Projektu zapewniano, że data premiery jest pewna. Fani przypominają też starsze wpisy, w których również przekonywano, ze więcej opóźnień nie będzie.
twittertwittertwitter
Do sytuacji odniósł się Fabian Mario Dohla, który zajmuje się Twitterem Cyberpunka 2077. Dohla przeprosił za to, że nieświadomie wprowadził ludzi w błąd i tłumaczył, że CD Projekt RED jest spółką notowaną na giełdzie i chociażby ze względów prawnych nie wszyscy pracownicy mogą mieć wczesniej informacje o tak ważnych dla inwestorów decyzjach jak ewentualne przesunięcie premiery.
Cyberpunk 2077 opóźniony. Twórcy dostają groźby śmierci
Starszy projektant gry Andrzej Zawadzki poinformował, że po decyzji o przesunięciu premiery twórcy otrzymują groźby śmierci.
„ Rozumiem, że czujecie się źli, rozczarowani i chcecie wyrazić swoją opinię. Jednak wysyłanie gróźb śmierci twórcom jest absolutnie niedopuszczalne i po prostu złe” – napisał na Twitterze. „Jesteśmy ludźmi, takimi jak wy” – dodał.
twitterCzytaj też:
Premiera Cyberpunka 2077 ponownie przesunięta. Wstrząs na giełdzie