Nowy etap batalii sądowych z bankami. WIBOR trafia przed trybunał

Nowy etap batalii sądowych z bankami. WIBOR trafia przed trybunał

TSUE zdecyduje o przyszłości wskaźnika WIBOR?
TSUE zdecyduje o przyszłości wskaźnika WIBOR? Źródło: Shutterstock / Longfin Media
TSUE rozpatruje spory o hipoteki oparte na WIBOR. Kluczowa będzie opinia rzecznika – czy banki właściwie informowały klientów o ryzyku?

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej już nie raz zmieniał sytuację kredytobiorców w sporach z bankami. Do głośnych rozstrzygnięć należy wyrok z 2019 r. w sprawie kredytów frankowych czy decyzja o zwrocie kosztów przy wcześniejszej spłacie pożyczek. Teraz na wokandzie znalazły się kredyty hipoteczne oparte na WIBOR-ze. 11 września 2025 r. poznamy opinię Rzecznika Generalnego TSUE w tej sprawie.

Spór w TSUE

Spór, który trafił do unijnego trybunału, dotyczy kredytu hipotecznego udzielonego w 2019 r. przez PKO BP. Kredytobiorca zarzucił bankowi niewystarczające poinformowanie o ryzyku związanym ze zmiennym oprocentowaniem oraz podważył sam mechanizm ustalania WIBOR, wskazując, że opiera się on na deklaracjach banków i jest podatny na manipulacje. Sąd Okręgowy w Częstochowie skierował w tej sprawie cztery pytania prejudycjalne do TSUE (sygnatura C-471/24).

Najważniejsze z nich brzmi: czy postanowienia umowy oparte na wskaźniku referencyjnym WIBOR mogą być badane z punktu widzenia praw konsumenta, mimo że wskaźnik jest objęty regulacjami unijnej dyrektywy BMR? Pozostałe pytania dotyczą tego, czy brak wystarczających informacji o ryzyku można uznać za klauzulę niedozwoloną oraz jakie byłyby losy umowy po wyeliminowaniu WIBOR-u – czy mogłaby być oprocentowana wyłącznie marżą banku.

Sprawa miała nieco inny przebieg niż wcześniejsze kredytowe batalii w Luksemburgu. TSUE wyznaczył rozprawę na 11 czerwca 2025 r., aby wysłuchać stron, co nie zawsze się zdarza. Stanowiska przedstawiły m.in. polski rząd i Komisja Europejska. Oba podmioty wsparły bank, podkreślając, że WIBOR spełnia wymogi BMR i korzysta z domniemania zgodności z prawem. KE zwróciła uwagę, że unijne przepisy nie nakładają obowiązku wyjaśniania technicznej konstrukcji wskaźnika klientom.

Podczas rozprawy przedstawiciel kredytobiorcy zmienił akcenty i zamiast kwestionowania legalności samego wskaźnika, skupił się na obowiązkach informacyjnych. Trybunał dopytywał o zasady ustalania WIBOR-u oraz o to, jakie źródła informacji miał klient w chwili podpisywania umowy.

Linia obrony banków

Sektor bankowy przyjął wobec tej sprawy nową strategię. Komunikacja została scentralizowana, a głównym przeciwnikiem nie są konsumenci, lecz kancelarie prawne szukające nowej niszy. Banki powtarzają, że polska ustawa o kredycie hipotecznym nie nakłada na nie obowiązku tłumaczenia mechanizmu wyznaczania wskaźnika.

Ostateczny wynik trudno przewidzieć. Często zdarza się, że opinia rzecznika TSUE nie spełnia w pełni oczekiwań żadnej ze stron. Możliwe, że trybunał skupi się na ocenie, czy konsument rzeczywiście rozumiał skutki podpisanej umowy i czy bank zapewnił mu pełne informacje o ryzyku. Nawet oficjalny wskaźnik, taki jak WIBOR, może bowiem stać się elementem abuzywnej klauzuli, jeśli sposób jego prezentacji uniemożliwia klientowi ocenę ryzyka.

Czytaj też:
To katastrofa dla frankowiczów? Wraca temat teorii salda
Czytaj też:
Zapadł wyrok TSUE. Polska zapłaci ogromną karę

Źródło: Bankier.pl